CYKL MOJA PORADNIA: Wywiad z dietetykiem Kariną Nowak

Avatar photo

Cykl „Moja Poradnia” prezentuje sylwetki dietetyków – ich spojrzenie na zdrowe odżywianie, zawód dietetyka. Osoby chętne do wzięcia w nim udziału w roli bohaterów – zapraszamy do kontaktu z redakcja@dietetycy.org.pl.

Wywiad z Kariną Nowak – dietetykiem

Krótko o bohaterze dzisiejszego odcinka cyklu:

Karina Nowak

karina nowak

Magister dietetyki klinicznej. Właścicielka Centrum Dietetyki Klinicznej w Toruniu. Specjalista dietoterapii chorób tarczycy, otyłości oraz chorób układu sercowo-naczyniowego. Prócz pracy w Centrum Dietetyki Klinicznej, udziału w szkoleniach i konferencjach, zajmuje się pracą naukową. Artykuły jej autorstwa zostały opublikowane w czasopismach takich jak: Journal of Health Sciences, Journal of Education, Health and Sport oraz Gerontologia Polska.

DIETETYCY.ORG.PL: Dzień dobry. Pani Karino, jakie były początki drogi, która zaprowadziła Panią do zawodu dietetyka?

KARINA NOWAK: Dietetyką zaczęłam się interesować kilkanaście lat temu. Na własną rękę testowałam różnorodne diety, które nie do końca przynosiły oczekiwane efekty. Później zagłębiałam się coraz bardziej i bardziej w zasady żywienia. Były dla mnie proste i takie… oczywiste. Tak mój wybór padł na dietetykę kliniczną łączącą w sobie medycynę  i żywienie. Kilka miesięcy po wyborze kierunku kształcenia okazało się, że choruję na niedoczynność tarczycy. Dzięki temu dziś stałam się specjalistą dietoterapii chorób tarczycy. Najważniejsze dla mnie jest to, by nie spocząć na laurach po wielu latach studiów i rozwijać się dalej. Publikacje, konferencje naukowe i stałe przyswajanie wiedzy jest niezwykle istotne w zawodzie dietetyka. Nie wolno o tym zapomnieć.

DIETETYCY.ORG.PL: Publikowała Pani artykuły w specjalistycznych czasopismach medycznych na temat tak popularnych ostatnio superfoods. Jaka powinna ich być Pani zdaniem rola we współczesnej diecie – ciekawego urozmaicenia, a może czymś więcej?

KARINA NOWAK: W ostatnim czasie można zauważyć rosnące zainteresowanie żywnością funkcjonalną czy tzw. superfoods. Moimi ulubionymi są: nasiona chia oraz zielona herbata. Mogłabym o nich opowiadać i pisać godzinami, lecz nie mamy na to czasu zatem skupię się tylko na jednym przykładzie.

W ostatnich latach przeprowadzonych zostało wiele badań dowodzących roli zielonej herbaty w profilaktyce chorób. Jedną z najlepiej poznanych właściwości związków fenolowych zawartych w naparze herbacianym jest działanie przeciwutleniające. To już nie kwestia urozmaicenia tylko elementu dietoterapii. Badania przeprowadzone w ostatnich latach mogą sugerować, że spożywanie zielonej herbaty obniża ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego. Korzyści z picia tego napoju mogą być wynikiem zsumowania właściwości antyoksydacyjnych, przeciwzapalnych a także innych jedynie częściowo poznanych mechanizmów działania. Galusan-3-O-epigallokatechiny zawarty w zielonej herbacie przyczynia się do obniżenia ciśnienia w komórkach śródbłonka naczyń krwionośnych. W wyniku tego dochodzi do zwiększenia produkcji tlenku azotu mającego za zadanie rozszerzanie naczyń i zmniejszenie ciśnienia tętniczego.

Przykładów żywności należącej do superfoods jest mnóstwo: od nasion chia i babki płesznik po ostropest plamisty (jest on bohaterem mojego kolejnego artykułu, który ukaże się niebawem w jednym z czasopism medycznych). Nie można jednak zapominać, by przed wprowadzeniem ich do naszego jadłospisu dokładnie zapoznać się z zawartością w nich składników odżywczych, mineralnych i mechanizmem ich działania. Jeśli nie jesteśmy pewni czy dany produkt wniesie jakiekolwiek korzyści zdrowotne – skonsultujmy się z dietetykiem.

Zobacz również
kasztany jadalne

DIETETYCY.ORG.PL: Specjalizuje się Pani w dietoterapii chorób – szczególnie tarczycy, układu sercowo-naczyniowego oraz otyłości. Choć większość osób zdaje sobie sprawę z tego, że ich występowanie wymaga zmiany stylu życia to nie wszyscy konsultują się z dietetykiem. Proszę powiedzieć co zyskuje pacjent dzięki rozmowie ze specjalistą i jakie ryzyka związane są z jej brakiem? 

KARINA NOWAK: Jest mało chorób, w których przypadku dieta nie ma żadnego znaczenia. Ogromna zaś ilość schorzeń wymaga dietoterapii. Niewiele osób chorych zgłasza się do dietetyka w celu wprowadzenia specjalistycznego leczenia żywieniowego. Moi pacjenci to głównie osoby, które chcą zredukować zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie a choroba im to utrudnia. Dopiero w takiej sytuacji zgłaszają się po pomoc i wprowadzona jest prócz diety redukcyjnej także dietoterapia. Choć to nie reguła, jest takich osób najwięcej. Pacjent po rozmowie z dietetykiem uświadamia sobie, że specjalistyczne leczenie żywieniowe jest koniecznością, gdyż wystarczy niedobór jednego czy dwóch składników niezwykle istotnych, by pojawiły się objawy związane z nasileniem choroby. Brak informacji żywieniowej jest jednak mniej groźny niż nieprawidłowe dane często wyczytane na forach internetowych. Czasem przychodzi do gabinetu osoba, która wprowadziła zmiany w swoim żywieniu na podstawie tego, co wyczytała w Internecie a są to informacje nieprawidłowe, wręcz zagrażające zdrowiu. Trudniej jest wtedy wytłumaczyć znaczenie dietoterapii popartej dowodami i wieloletnimi badaniami oraz „przestawić pacjenta na prawidłowy tor” niż budowanie podstaw jego wiedzy od początku.

DIETETYCY.ORG.PL: Z czego Pani czerpie najwięcej satysfakcji podczas wykonywaniu zawodu – a może też: co jest tym, co najbardziej irytuje?

KARINA NOWAK: Satysfakcja… to chyba to uczucie, które towarzyszy mi praktycznie każdego dnia, wracając z gabinetu do domu. Kocham swoją pracę i uwielbiam, gdy pacjenci na wizycie kontrolnej mimo, iż nie wierzyli w powodzenie diety- chudną każdego dnia coraz bardziej – a ich wyniki laboratoryjne poprawiają się. Zmniejszają się bądź całkowicie znikają negatywne objawy związane z chorobą i są… szczęśliwi. Co do irytacji- jak wcześniej wspomniałam, najbardziej nie lubię gdy pacjenci korzystając z źródeł wiedzy takich jak Internet przyswajają nieprawidłowe wiadomości na temat żywienia. Wtedy praca z takim pacjentem jest o wiele trudniejsza.

Co szczególnie polecam:
Najcenniejszy owoc:grejpfrut
Najzdrowsze warzywo:czosnek
Najzdrowsze do picia:zielona herbata
Na dobry początek dnia:sycące śniadanie
Na sycący obiad:łosoś pieczony w piekarniku podany z ryżem brązowym i warzywami ugotowanymi na parze
Na szybką przekąskę:smoothie owocowe na mleku kokosowym z płatkami owsianymi
Stanowczo odradzam:żywności przetworzonej i typu fast food

Dziękujemy serdecznie Pani Karinie za udzielenie wywiadu. Kolejny odcinek cyklu już wkrótce !