Dieta antycellulitowa?

Avatar photo
dieta antycellulitowa

Lipodystrofia, czy bardziej swojsko brzmiąca, „pomarańczowa skórka” to problem, który dotyka wiele kobiet.  A tuż przed wakacjami sposoby na jego usunięcie są szczególnie w cenie. Poza coraz szerszą ofertą zabiegów, które mają pomóc wygładzić skórę, pojawiają się coraz to nowe kosmetyki, zestawy ćwiczeń czy też… dieta antycellulitowa. Czy jest skuteczna?

dieta antycellulitowa
Dmitry Lobanov / 123RF

Czym jest cellulit?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto wiedzieć, czym w ogóle jest cellulit, poza nieestetycznymi zmianami na skórze, oraz w jaki sposób powstaje. Lipodystrofia oznacza nieprawidłowe rozmieszczenie komórek tkanki tłuszczowej. Co ważne, nie oznacza ona, że komórek tych jest za dużo, a jedynie, że ich rozmieszczenie nie jest równomierne, stąd też często cellulit jest zmorą szczupłych kobiet.

Istnieje wiele teorii, skąd bierze się to niewłaściwe rozmieszczenie komórek tłuszczowych. Jednak najrzetelniejszą z nich jest wpływ hormonów, a konkretnie estrogenów. Są to związki wytwarzane przede wszystkim w organizmie kobiet. U mężczyzn estrogeny występują w śladowych ilościach, dlatego problem z cellulitem raczej ich nie dotyczy. Inne teorie mówią o wpływie czynników genetycznych, niewłaściwej diecie lub braku aktywności fizycznej. Oczywiście wszystkie te czynniki mogą zwiększyć widoczność pomarańczowej skórki, jednak wydzielanie estrogenów, szczególnie w okresie dojrzewania, wydaje się być kluczowe dla tej przypadłości.

Czy istnieje dieta antycellulitowa?

Czy zatem istnieje dieta antycellulitowa? Niestety nie. Z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że  na wydzielanie estrogenów, głównych winowajców, ma wpływ hormon FSH oraz działalność przysadki mózgowej, a nie dieta. Często diety „antycellulitowe” zakładają znaczne ilości spożywania soi i jej przetworów, ze względu na zawartość w nich fitohormonów. Owszem, w tych ziarnach istnieją związki o podobnej budowie, jak żeńskie estrogeny, jednak zanim zostaną one wchłonięte, muszą być strawione. A trawienie to nic innego, jak rozłożenie złożonego związku, jakim są fitoestrogeny, do mniejszych cząstek, np. aminokwasów. Zatem do organizmu dostarczane są „zwykłe” aminokwasy, które nie mają wpływu na występowanie cellulitu.

Jak zatem dopomóc sobie prawidłowym żywieniem?

Nie istnieją specjalne zalecenia żywieniowe pomocne w likwidowaniu pomarańczowej skórki.  Jednak korzystając z wytycznych prawidłowej, zbilansowanej diety można wiele osiągnąć. Zwłaszcza, jeśli jest ona połączona z aktywnością fizyczną. Oto kilka wskazówek dla Pań, które chcą zmniejszyć kłopotliwy problem:

Zobacz również
choroba genetyczna

  • Ogranicz cukry proste – w żywności są wszechobecne, a ich nadmiar w diecie zwiększa insulinooporność tkanek, tym samym  sprzyja odkładaniu się tłuszczyku. A im więcej tkanki tłuszczowej, tym większe ryzyko, że zacznie się ona rozkładać nierównomiernie. Uważasz, że nie słodzisz herbaty, więc nadmiar cukrów prostych Cię nie dotyczy? Jesteś w błędzie. Cukier dodawany jest pod różnymi postaciami do produktów spożywczych, w których wcale się go nie spodziewasz, np. ketchup, pieczywo tostowe, nie wspominając o mlecznych przetworach smakowych, czy słodyczach. Zanim kupisz jakiś produkt, uważnie czytaj etykiety. Po pierwsze zwróć uwagę na skład, cukier kryje się pod takimi nazwami jak: syrop glukozowy, syrop glukozowo-fruktozowy, glukoza, sacharoza. Zwróć też uwagę na tabelę wartości odżywczych, coraz częściej producenci wyszczególniają w zawartości węglowodanów ilość cukrów prostych. Wybieraj te produkty, które mają ich jak najmniej.
  • Ogranicz tłuszcze nasycone – najnowsze zalecenia żywieniowe nie określają minimalnej ilości spożywanych kwasów tłuszczowych nasyconych.  Wewnętrzna synteza naszego organizmu w całości pokrywa zapotrzebowanie na nie, więc według najnowszych norm ich ilość w diecie, powinna być, jak najmniejsza. Tłuszcze nasycone występują w wielu produktach, szczególnie słodyczach i wyrobach cukierniczych. Podobnie, jak w przypadku cukrów prostych, czytaj etykiety – w tabeli z wartościami odżywczymi, bardzo często ich ilość jest wyszczególniona. Wybieraj produkty, które zawierają ich jak najmniej.
  • Pij co najmniej 2 litry wody dziennie – picie wody usprawnia usuwanie toksyn z organizmu. Poza tym woda jest niezbędna, aby spalić nadprogramowe kilogramy, ponieważ kwasy tłuszczowe utleniają się w środowisku wodnym. No i wreszcie, często nie odróżniamy pragnienia od głodu, pijąc dużo wody masz pewność, że poprawnie odczytujesz sygnały płynące z wnętrza Twojego ciała.
  • Ogranicz sól – sól sprzyja zatrzymywaniu wody w organizmie, co zwiększa obrzęki, a tym samym skóra wygląda jeszcze mniej estetycznie. Ograniczenie soli, to jednak najtrudniejsze zadanie, bo nawet rezygnując całkowicie z dosalania potraw, często i tak jej spożycie jest większe niż według zalecanych norm. Dzieje się tak, ponieważ sól ma istotne właściwości technologiczne, więc znajduje się w wielu produktach przetworzonych: wyroby wędliniarskie, sery, pieczywo, warzywa konserwowe, to tylko niektóre z nich. Aby jak najbardziej zbliżyć się do wartości zalecanych w spożyciu soli, staraj się jeść, jak najwięcej produktów nieprzetworzonych. Wędlinę możesz upiec samemu w domu, używając zamiast soli dużej ilości przypraw, a fasolę z puszki zastąp suchymi nasionami.

Pamiętaj o aktywności fizycznej

Efekty diety jeszcze bardziej wzmocnią odpowiednie ćwiczenia. Według  eksperta, mgr wychowania fizycznego i trenera kulturystyki, Marcina Markowskiego, trening powinien być przede wszystkim różnorodny. – Jeśli chcesz pozbyć się cellulitu musisz stosować dwa rodzaje aktywności fizycznej –radzi – Po pierwsze trening aerobowy, trwający co najmniej 40 minut, np. bieganie, pływanie,  szybki marsz, jazda na rowerze. Nie mniej istotne są także treningi siłowe, które nadadzą skórze sprężystości. Poza tym zwiększają one metabolizm, więc spalasz więcej kalorii nawet na kilka godzin po skończeniu takiego treningu.

Musisz uzbroić się w cierpliwość, ponieważ redukcja tkanki tłuszczowej, a na tym polega walka z cellulitem, jest procesem długotrwałym. Pamiętaj, że każdy powrót do złych nawyków żywieniowych, to wzrost ilości komórek tłuszczowych, co zwiększa ich prawdopodobieństwo nieprawidłowego rozmieszczenia.