Dla kogo suplementacja witamin i minerałów?
Jako farmaceutka codziennie jestem proszona o polecenie kompleksu witamin, albo dokładnego preparatu i najlepiej z największą ilością danego składnika. Moim zadaniem jest dokładnie sprecyzować: dla kogo? czy występują niedobory danego składnika, czy jest to tylko profilaktyka?
Społeczeństwo chętnie sięga po preparaty z witaminami i minerałami. Lecz to nie oznacza, że nie jesteśmy w stanie uzupełnić odpowiedniego poziomu składników odżywczych za pomocą diety. Kto powinien stosować witaminy i minerały, a dla kogo dodatkowa ich podaż może okazać się niebezpieczna?
Skąd witaminy i minerały?
Witaminy i minerały to grupa składników odżywczych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Należy mieć na uwadze, że niedobór lub nadmiar jakiegokolwiek ze składników może skutkować zaburzeniami stanu zdrowia. Nasz organizm wystawiany na promieniowanie słoneczne potrafi samodzielnie syntezować witaminę D3. Śladowe ilości witaminy K wytwarzane są również w przewodzie pokarmowym przez bakterie bytujące w jelitach. Witaminy z grupy B bardzo często do swojej syntezy wymagają obecności innych witamin np. do wewnątrzustrojowych przemian witaminy B6 niezbędna jest obecność ryboflawiny (witamina B2) a także niacyny (witamina B3). Innych witamin ani związków mineralnych samodzielnie nie wytwarzamy, i z tego względu muszą one być dostarczane w bezpiecznych i odpowiednich ilościach z pożywieniem.
Czy suplementacja jest konieczna?
Urozmaicona i dobrze zbilansowana dieta dostarcza wszystkie witaminy i składniki mineralne w odpowiednich ilościach. Więc kiedy sięgać po pomoc w postaci suplementów wielowitaminowych lub mineralnych?
Zawód farmaceutki i dietetyka, pozwala mi przeprowadzić szybki wywiad z pacjentem, zadać dokładne pytania dotyczące objawów, kiedy się one zaczęły i jak długo się utrzymują.
Dlaczego poruszam temat wywiadu? Codziennie średnio 5/6 osób pyta o tego typu preparaty. Moim zadaniem jest dokładnie określić co pacjentowi dolega. Często zdarza się, że pacjenta boli głowa, więc stwierdza, że na pewno ma niedobór witamin. Po czym okazuje się, że w ciągu dnia osoba pije jedynie kawę, czasami herbatę, a wody najwyżej szklankę. I tu znajdujemy rozwiązanie. Po tygodniu przychodzi pacjent i dziękuje.
Kolejna kwestia dotyczy podziału witamin. Wiemy, że dzielą się one na rozpuszczalne w wodzie i tłuszczach. Dużo osób to wie tylko z teorii. Sytuacja z apteki. Pani koniecznie potrzebuje suplementować 5000 jednostek witaminy D3, ponieważ przyjmowała 2 tysiące przez dłuższy czas a ma jej niedobór. Pacjentka przyznała się, że popija witaminę D wodą i to w między czasie, ponieważ nie ma czasu. Poleciłam jej jako dietetyk nie farmaceutka, aby przez miesiąc przyjmowała dawkę 2 tysięcy razem z posiłkiem tłuszczowym. Wróciła po 3 miesiącach z podziękowaniami. Niekiedy rzeczywiście zdarza się, że dieta, zwłaszcza wysokoprzetworzona, czasami wręcz monotonna, przynosi negatywne skutki dla zdrowia pod postacią niedoborów. Wtedy należy zasięgnąć porady lekarza, dietetyka lub farmaceuty. Wykonać badania diagnostyczne, wykluczyć choroby, które często uniemożliwiają odpowiednie przyswajanie składników z pożywienia.
Dla kogo suplementy?
Pierwsza i najważniejsza sprawa, jeśli decydujesz się na wprowadzenie do swojej diety witamin i minerałów zwróć koniecznie uwagę, aby miały status LEKU. Dlaczego? Ponieważ ich działanie zostało potwierdzone badaniami klinicznymi.
Jako dietetyk nie zalecam suplementacji, wyjątkiem jest witamina D3 oraz osoby wyczynowo uprawiające sport, a także pacjenci cierpiący na określone jednostki chorobowe oraz osoby z tzw. grupy ryzyka niedoboru. Suplementacja jest wskazana u następujących grup:
Kobiet planujących ciążę, w ciąży oraz karmiących u których zalecane jest przyjmowanie kwasu foliowego, witaminy D3, żelaza, jodu. Tym paniom polecam preparaty złożone np. Femibion lub Pregna. Dlaczego złożone? Unikamy w ten sposób obciążenia wątroby i żołądka. Panie łykają jedna tabletkę zamiast 5.
Wegan oraz wegetarian, u których często obserwuje się niedobór witaminy B12 (Vegevit), wapń (Calperos); niekiedy pojawiają się informacje dotyczące suplementacji u wegan jodu, a pewne źródła podają nawet Euthyrox. Mówię tutaj stanowcze STOP. Po pierwsze jest on dedykowany osobom przede wszystkim z chorą tarczycą. Przyjmowanie leku przez wegan, u których podejrzewa się niedobór jodu, lecz bez zmian tarczycowych i hormonalnych jest niewskazane. Lek ten występuje w różnych dawkach i przyjmowany nieumiejętnie, a zwłaszcza bez potrzeby niesie dużo działań niepożądanych. W zastępstwie można uzupełniać go dietą. Do produktów bogatych w jod zalecane są owoce morza, algi, orzechy laskowe, ryż biały, migdały, pieczywo żytnie, płatki owsiane, groszek, a dla osób jedzących mięso – ryby morskie
Osób chorych np. na osteoporozę, które powinny zwrócić szczególną uwagę na podaż wapnia i witaminy D3. Często bywa tak, że ilość tych składników dostarczana z dietą jest niewystarczająca i należy wdrożyć suplementację.
Osób z nadciśnieniem – wprowadzamy suplementację potasem np. Kalipoz Prolongatum. Zarejestrowany jako lek, jest na receptę, ale poddany refundacji.
Osób z chorobami jelit, zespołem złego wchłaniania, pacjentów po lub w trakcie chemioterapii, których organizm nie radzi sobie z dostatecznym wchłanianiem witamin i minerałów a potrzebuje ich do regeneracji.
Sportowców – prowadzę dziewczynę, która biega i oprócz codziennej diety uzupełniam jej jadłospis o suplementację witamin takich jak: witamina C, B6, B12, biotyna, niacyna, ryboflawina, tiamina, kwas pantotenowy, magnez, miedź, mangan, jod, wapń oraz żelazo. Należy jednak uważać na przedawkowanie. Ponadto nie u wszystkich suplementacja będzie konieczna.
Czy i kiedy suplementacja może być niebezpieczna? Kto powinien zwróć szczególną uwagę?
„Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną”. Zwracamy uwagę na dawkę, gdyż tylko ona decyduje o skuteczności suplementacji.
Na ogół suplementacja nieprzekraczająca RDA, czyli zalecanego dziennego spożycia nie jest groźna. Nadmiar witamin rozpuszczalnych w wodzie (C, B1, B2, B3, B5, B6, B7, KWAS FOLIOWY, B12, PP) jest wydalany wraz z moczem. Szczególną uwagę należy zwrócić na witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E, K) gdyż kumulują się one w wątrobie i tkane tłuszczowej. Ich nadmiar może okazać się dla organizmu toksyczny. Beta karoten, czyli prowitamina A w dawkach powyżej 15 mg na dobę u osób palących wiąże się ze wzrostem ryzyka raka płuc. Witamina A także u kobiet ciężarnych prowadzi to wystąpienia wad rozwoju u płodu.
Wysokie dawki witaminy D3 powodują także wzrost wapnia we krwi co jest niekorzystne dla osób z sarkoidozą oraz pierwotną nadczynnością przytarczyc. Osoby ze skłonnościami do tworzenia się kamieni nerkowych powinny uważać na duże dawki witaminy C oraz wapnia.
Komu suplementacja jeszcze nie służy?
Osoby przyjmujące antybiotyki z grupy tetracyklin, fluorochinolony (przeciwinfekcyjne) lub lewotyroksynę powinny zachować odstęp czasowy między lekiem a suplementacją magnezu, żelaza, wapnia, ponieważ upośledzają one ich wchłanianie.
Chorych którzy przyjmują leki obniżające ciśnienie krwi, leki moczopędne oszczędzające potas powinny uważać w przypadku dodatkowej suplementacji potasu ze względu na ryzyko hiperkaliemii – zaburzenie elektrolitowe polegające na zbyt wysokim stężeniu potasu we krwi.
Na dodatkową suplementację witaminą K koniecznie zwracają uwagę osoby przyjmujące leki przeciwzakrzepowe z grupy antagonistów witaminy K, gdyż zmniejsza on ich skuteczność a zwiększa ryzyko powstania zakrzepów.
Witamina E zmniejsza lepkość krwi, zwiększając tym samym działanie leków przeciwzakrzepowych i może być powodem krwawień. Z tego względu osoby stale przyjmujące leki przeciwzakrzepowe powinny zachować szczególną ostrożność.
Bibliografia:
- Danysz, A. (2002). Kompendium farmakologii i farmakoterapii: dla lekarzy, farmaceutów i studentów. Wydaw. Medyczne Urban & Partner.
Dietetycy.org.pl » Dietetyka » Dla kogo suplementacja witamin i minerałów?
Jestem farmaceutką, dietetykiem, kobietą kochającą sport. Mam za sobą starty w biegach długodystansowych. Praca farmaceutki i dietetyka bardzo się uzupełnia i rozwija moje zainteresowania. Odbyłam staż w cateringu, gdzie czynnie brałam udział w układaniu diet dla sportowców oraz dla osób z określonymi jednostkami chorobowymi. Jako farmaceutka pomagałam w szpitalu na dziale żywienia. Zajmowałam się prywatnie dwiema osobami na diecie redukcyjnej oraz jedną osobą przygotowującą się do półmaratonu. W czerwcu przystępuję do kursu trenera personalnego i chcę połączyć go z zawodem dietetyka.