Wiedza o tym, że herbata zawiera przeciwutleniacze w dużej ilości jest już dosyć szeroka. W tej konkurencji herbata może mierzyć się z niemal wszystkimi owocami i warzywami. Dzieje się tak dzięki zawartym w herbacie flawonoidom. Jak się jednak okazuje w praktyce – nie zawsze potrafimy wydobyć ich pozytywne właściwości. Co zatem należy robić żeby nie marnować potencjału herbaty?
Herbata czarna czy zielona?
Odpowiedzią w tym przypadku jest herbata zielona, jednak badacze wskazują czasem na to, że herbata czarna może dorównywać czasami działaniem herbacie zielonej.
Chociaż oba typy herbat powstają z tej samej rośliny i dlatego zawierają przeciwutleniacze w znaczącej ilości, to herbata czarna jak i herbata oolong jest przefermentowana (ta druga półfermentowana), więc działa mniej przeciwutleniająco. Inną pozytywną cechą zielonej herbaty jest jej mniejsza zawartość teiny oraz zdrowotne działanie.
Natomiast jeśli chodzi o różnego rodzaje herbaty ziołowe to sytuacja jest bardzo różna w zależności od gatunku i typu.
Co do herbaty?
Jeśli zaparzamy herbatę można do niej śmiało dodać cytrynę. Dodanie cytryny jeszcze zwiększy działanie przeciwutleniające naszej herbaty.
Podobne działanie może mieć dodawanie miodu do herbaty, który również sam z siebie zawiera antyoksydanty.
Jak parzyć herbatę?
Herbata w torebkach według badań wcale nie jest gorsza pod względem działania przeciwutleniającego niż inne herbaty – nawet nad nimi górując. Szczególnie dużo przeciwutleniaczy wydzieli jeśli będziemy w trakcie jej parzenia herbaty poruszać torebką.
Co z herbatami bez teiny?
Badania wykazują, że nie ma znaczącej różnicy jeśli chodzi o antyoksydanty między herbatami z teiną i bez teiny.
