Jedzenie ziemi – geofagia: czy nowy trend?

Wiele osób zapewne słyszało już kiedyś o geofagii. Często podawana jest jako przykład zaburzenia zwanego picą, czyli łaknienia spaczonego, charakteryzującego się występowaniem apetytu na przedmioty niebędące żywnością, które może pojawić się u  niektórych kobiet ciężarnych i małych dzieci.

Geofagia polega na spożywaniu ziemi (gleby), ale także gliny. Często klasyfikuje się ją jako zaburzenie o podłożu psychicznym będącym następstwem biedy, chronicznego głodu (także związanego z anoreksją) oraz anemii. Jeśli jednak sięgniemy do historii tego schorzenia to okazuje się, że nie tak łatwo wskazać satysfakcjonujące wyjaśnienie przyczyny geofagii, a wiele krążących hipotez nie wytrzymuje krytyki.

7raysmarketing, pixabay, cc0

Już w starożytnych zapiskach Hipokratesa znajduje się wzmianka o ciężarnych kobietach jedzących ziemię. To właśnie wtedy zaczęto łączyć geofagię z anemią, ale nie wyjaśniono czy anemia jest przyczyną tego schorzenia czy może to geofagia przyczynia się do powstania anemii. W średniowieczu problem geofagii był szeroko rozpowszechniony, a jedną ze wskazywanych metod leczenia było uwięzienie pacjenta i nie pozwolenie mu na kontynuowanie „dziwnego” procederu. Prawdziwy wysyp opisów przypadków tej choroby przypada na XVI i XVII wiek kiedy to geofagię zaczęto łączyć z innym schorzeniem zwanym chlorosis– objawiającym się zaburzeniami odżywiania i zielonym zabarwieniem skóry, występującym u dojrzewających dziewcząt. Pojawiała się nie tylko wśród niższych klas społecznych, ale też wśród ludzi, którzy nie cierpieli na brak żywności.

Okazuje się jednak, że jedzenie ziemi niekoniecznie musi być czymś wstydliwym. Na świecie można znaleźć restaurację, która swoim klientom, którzy z dużym wyprzedzeniem muszą rezerwować stolik, serwuje dania na bazie gleby. Mowa tutaj o japońskiej „Ne Quittet Pas” gdzie pod sterami szefa kuchni Toshio Tanabe powstają ciekawe potrawy wyznaczające nowy trend w tamtejszej gastronomii. Spróbować tam można m.in. zupy oraz sorbetu z gleby. Zamawiana przez Tanabe ziemia pochodzi z wyselekcjowanego regionu Japonii, wydobywana jest z głębokości 10 metrów i zanim trafi do konsumentów jest sprawdzana w laboratorium pod kątem zanieczyszczeń, usuwane są z niej też drobinki piasku. Japońska restauracja zamawia około 20 kg ziemi miesięcznie, czarnej- wykorzystywanej w większości dań, oraz białej- do lżejszych potraw. Inna restauracja, mieszcząca się w Tokio, również serwuje zupę z ziemi, a jej klienci zachwycają się jej ciekawym smakiem. Restauracja doceniona została również przez przewodnik Michelin, który przyznał jej dwie gwiazdki.

Chociaż niektórzy twierdzą, że jedzenie ziemi ma działanie detoksykacyjne i poprawia proces trawienia to nie da się zaprzeczyć, że są inne sposoby na osiągnięcie takich rezultatów. Co więcej, jak pokazują badania osoby cierpiące na geofagię często cierpią na niedobory cynku i żelaza. Jest to poważne schorzenie o wieloskładnikowych przyczynach i trudno zaklasyfikować je tylko i wyłącznie jako zaburzenie psychiczne. Jednak patrząc na japońskie restauracje trudno nie zadać sobie pytania czy niedługo dania na bazie gleby nie staną się czymś normalnym, a granica między zaburzeniem, a eksperymentem kulinarnym stanie się bardzo cienka.

Bibliografia:

  • Woywodt, A.Kiss: Geophagia: the history of earth- heating. Journal of the Royal Society of Medicine 2002, 95: 143-146.
  • dailymail.co.uk/
  • Hooda i wsp.: The Potential Impact of Geophagia on the Bioavailability of Iron, Zinc and Calcium in Human Nutrition. Environmental Geochemistry and Health 2002, 24, 4: 305-319.
  • http://ourtastytravels.com