Tytuł: Bio-młodość – jak cofnąć zegar biologiczny |
Autor: Roxy Dillon |
Rok wydania: 2016 |
Wydawnictwo: Bukowy Las |
Ilość stron: 256 |
Książka „Bio-młodość” pojawiła się w tym roku na rynku nakładem wydawnictwa Bukowy Las. Autorka – Roxy Dillon – otrzymała magisterium farmakologii biochemicznej, ukończyła też studia podyplomowe z dietetyki. Zawodowo zajmuje się poradnictwem terapii naturalnych i specjalizuje się w dziedzinie anty-aging. Swoje terapie opiera o wybrane gatunki ziół, pozyskanych z nich ekstraktów i olejów – najbardziej ceni kozieradkę, żeń-szeń, żywokost, awokado, herbatę, czosnek, eukaliptus, dzięgiel czy miłorząb. Opisuje sporządzane z nich mikstury i ich działanie na organizm w zależności od sposobu zastosowania.
Autorka wskazuje na dobroczynne i odmładzające działanie naturalnych estrogenów zawartych w roślinach – jak twierdzi, ich regularne stosowanie nie wpływa na rozwój nowotworów hormono-zależnych. Do przygotowania mikstur przeciwstarzeniowych wykorzystuje oleje: kokosowy, palmowy, z wiesiołka, kakaowy, lanolinę, smalec i tłuszcz gęsi. Wymienia wiele innych mniej znanych olejów i olejków eterycznych, wskazując na ich dobroczynne działanie – poprawę kondycji skóry, ujędrnienie piersi, wygładzenie zmarszczek, jak również ogólną poprawę samopoczucia. Roxy Dillon wierzy w przeciwstarzeniowe działanie miodu – stosowanego wewnętrznie jak i zewnętrznie do nacierania skóry i mleczka pszczelego, wiele badań potwierdza prozdrowotne działanie tych substancji oraz uzyskanych z nich preparatów.
W książce znalazłam jednak kilka fragmentów, które wydały mi się dość kontrowersyjne. Dotyczy to na przykład zalecenia suplementacji różnych witamin w dużych dawkach jak np. witaminy E, której autorka zaleca aż 800 IU (gdzie badania Centrum Badań nad Rakiem im. Freda Hutchinsona w Seattle (USA), opublikowane w „Journal of the National Cancer Institute” wykazują że przyjmowanie witaminy E w nadmiarze (400 IU dziennie) wiąże się ze wzrostem ogólnego ryzyka nowotworu gruczołu krokowego aż o 63 proc wśród badanych mężczyzn).
Zbyt duże dawki suplementów dotyczą także kwasu foliowego – 800 mikrogramów i boru 9 mg. Należy pamiętać, że po suplementację składników witaminowych czy mineralnych powinno się sięgać jedynie w uzasadnionych przypadkach występowania niedoborów – osoby, których dieta jest prawidłowo zbilansowana nie powinny przyjmować tego typu preparatów. Pochopne używanie tych preparatów w dawkach przekraczających zapotrzebowanie organizmu może przyczyniać się do hiperwitaminoz lub prowadzić do przedawkowania składników mineralnych.
W książce poświęcono fragment dotyczący estrogennego działania koenzymu Q10 i jak podaje autorka: „może podnieść liczbę komórek jajowych, cofnąć ich starzenie się oraz znacznie podnieść liczbę pęcherzyków jajnikowych, co radykalnie pobudza jajniki i przywraca im formę z czasów młodości”. Konwencjonalna fizjologia człowieka podaje, że jeszcze w życiu płodowym liczba komórek jajowych jest ustalona – a wraz z rozwojem kobiety liczba ta jedynie się zmniejsza. Podniesienie zaś liczby pęcherzyków może raczej wskazywać na PCOS niż na objawy zdrowia i urody ;-)
Książka jest przystępnie napisanym poradnikiem z dziedziny ziołolecznictwa, w prosty sposób wyjaśnia mechanizmy starzenia się organizmu oraz nieinwazyjne metody/zabiegi, które mogą przyczyniać się do poprawy kondycji skóry, cery, włosów czy samopoczucia. Procedury jakie zaleca autorka są dość czasochłonne, jednak obiecywane efekty rekompensują czas poświęcony na pielęgnację ciała.
Już samo zapamiętanie kolejności stosowanych specyfików ich dawkowania tego czy wcierać, masować, wklepać, pilingować – czy po prostu wypić odejmuje lat bo sprawia że umysł pracuje na najwyższych obrotach ;-)
Książkę polecam osobom zainteresowanym zielarstwem i ziołolecznictwem a także naturalnymi kosmetykami, które zdobywają coraz większą popularność.