Z pewnością nie raz spotkałeś w gabinecie pacjenta, który narzekał na ciągłe wzdęcia, uporczywe zaparcia czy nawracające biegunki. Takie objawy potrafią uprzykrzyć życie zarówno samym chorym, jak i specjalistom, którzy próbują dociec źródła problemu. Właśnie dla takich sytuacji powstała książka „SIBO i IBS pod kontrolą. Praktyczny poradnik”, będąca dobrym połączeniem aktualnej wiedzy naukowej i prawdziwych, życiowych rozwiązań. Zapraszamy do lektury wywiadu z autorką książki oraz do recenzji tej książki.
#PatronatMedialny
Wywiad z autorką
O autorze: mgr Paulina Andrzejewska
Dietetyczka kliniczna, edukatorka i pasjonatka mikrobiomu jelitowego. Absolwentka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Collegium Medicum w Bydgoszczy, certyfikowana przez Uniwersytet Monash w Australii specjalistka w zakresie diety low FODMAP. Od wielu lat z powodzeniem prowadzi gabinet dietetyczny, w którym wspiera pacjentów z dolegliwościami gastrologicznymi i schorzeniami kardiometabolicznymi. Główne obszary jej zainteresowań to dietoterapia w zespole jelita drażliwego oraz modulacja mikrobiomu jelitowego za pomocą diety oraz prebiotyko- i probiotykoterapii.
Z pasją prowadzi szkolenia dla medyków, skupiając się na roli mikrobioty jelitowej w chorobach przewlekłych. Łączy miłość do zdrowego stylu życia z misją edukacyjną, promując świadome podejście do odżywiania i troski o zdrowie. Jej zawodowa dewiza to: „Umiar, równowaga i codzienna porcja dobrego humoru”. Prywatnie uwielbia tańczyć i to zdecydowanie jej ulubiona forma ruchu.
JB: Co sprawiło, że postanowiła Pani poświęcić książkę właśnie jelitom i ich rozmaitym kaprysom?
PA: Powiedziałabym, że złożyły się na to dwa kluczowe czynniki: moje zainteresowania i moje jelita. Już w liceum fascynowała mnie biologia człowieka, a szczególnie przewód pokarmowy. Studia z dietetyki tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że jelita to fascynujący temat. Później coraz bardziej zagłębiałam się w temat m.in. mikrobioty jelitowej.
Jest takie powiedzenie: „Co nas dotyka, to nas dotyczy” – i w moim przypadku to powiedzenie w pełni się sprawdziło. Wrażliwe jelita to mój problem od 18. roku życia. Natomiast najgorszym momentem w panowaniu nad nimi okazał się duży stres związany z pierwszymi latami po studiach, który sprawił, że zupełnie straciłam nad nimi kontrolę. Tak oto stałam się pacjentką gastrologiczną w pełnym wymiarze, która przechodziła szeroką diagnostykę i dostawała różne leki no i oczywiście szukała sama różnych rozwiązań. Mimo że miałam dużą wiedzę na ten temat, moje ciało wciąż uczyło mnie czegoś nowego. Myślę, że to właśnie ta osobista historia sprawiła, że chciałam zgłębiać ten temat coraz bardziej – najpierw dla siebie, a potem dla moich dietetycznych pacjentów. W wyniku kumulacji tych wszystkich zdarzeń narodził się pomysł na książkę. Miała ona zebrać najnowszą wiedzę naukową, praktykę ekspertów oraz moje własne doświadczenia zawodowe i osobiste. Chciałam, aby osoby cierpiące na IBS i SIBO ominęły wiele ślepych uliczek i przede wszystkim zrozumiały, co dzieje się w ich brzuchu.
JB: Czy wzdęcia mogą mieć w sobie, choć odrobinę komizmu, czy raczej wywołują wyłącznie frustrację u pacjentów?
PA: Z mojej praktyki gabinetowej wynika, że mężczyźni często podchodzą do tego problemu z większym dystansem, a czasem nawet z humorem. Natomiast dla kobiet wzdęcia są zazwyczaj źródłem dużego dyskomfortu i wstydu. Wzdęty, sibowy brzuch potrafi przypominać ten ciążowy lub często błędnie sugerować otyłość. To bardzo zaburza własne postrzeganie ciała.
JB: Jaką prostą radę dałaby Pani osobom walczącym z SIBO, zanim sięgną one po farmakoterapię?
PA: Zdecydowanie 3–4-godzinne przerwy między posiłkami! To kluczowa zasada, o której wiele osób zapomina. Od 10 lat pracuję z pacjentami i często widzę dwa skrajne schematy jedzenia:
„Nie jem nic przez cały dzień, a potem nadrabiam wieczorem”.
„Jem niemal bez przerwy, stale coś podjadając”
Tymczasem nasz przewód pokarmowy potrzebuje czasu na trawienie, wchłanianie składników odżywczych i odpoczynek. Ciągłe dostarczanie jedzenia, ale również objadanie się wieczorem za cały dzień zaburza te procesy i może przyczynić się do wystąpienia problemów jelitowych tj. SIBO.
JB: W jakim stopniu stres – ten codzienny i niepozorny – potrafi rozregulować nasz układ pokarmowy?
PA: W przypadku IBS często mówimy o takich zjawiskach jak zaburzona oś jelitowo-mózgowa czy nadwrażliwość trzewna. To schorzenie z pogranicza gastrologii i neurologii, dlatego pacjenci z IBS-em odczuwają bodźce bólowe znacznie intensywniej. Stres, nawet ten codzienny i pozornie nieistotny, może zaburzać pracę jelitowego układu nerwowego i wpływać na funkcjonowanie przewodu pokarmowego.
To działa w obie strony – stres może zaburzać motorykę jelit, u niektórych powodując zaparcia, u innych biegunki. Ale również jelita mogą wpływać na nastrój, co pokazuje, jak silne jest połączenie między układem nerwowym a trawiennym. Z własnej praktyki widzę, że coraz więcej pacjentów gastrologicznych wymaga także wsparcia zdrowia psychicznego – wielu z nich albo już jest pod opieką psychiatry lub psychoterapeuty, albo w trakcie wywiadu okazuje się, że takie wsparcie mogłoby im znacząco pomóc.
JB: Dieta low FODMAP: skarb w leczeniu czy przeszkoda w kuchennych eksperymentach?
PA: Jestem ogromną fanką tej dietoterapii! To zdecydowanie skarb – choć na początku może wydawać się wymagająca, z czasem okazuje się, że ma wiele do zaoferowania. Przykładem są, chociażby boczniaki – lekkostrawne i wyjątkowo smaczne grzyby, o których wspominam w swojej książce. W polskiej, sezonowej kuchni znajdziemy sporo produktów zgodnych z zasadami diety low FODMAP, tylko trzeba je odkryć. Kluczowe dla pacjenta na początku przygody z tą dietą jest odpowiednie uporządkowanie listy produktów oraz stopniowe poznawanie swojej indywidualnej tolerancji na określone grupy produktowe. W efekcie dieta ta pozwala nie tylko złagodzić objawy, ale także czerpać radość z jedzenia.
JB: W jaki sposób zachęca Pani zapracowanych pacjentów, by jednak znaleźli czas na zrównoważone posiłki?
Staram się podczas konsultacji przekazywać jak najwięcej praktycznych wskazówek, które ułatwią pacjentom organizację diety od strony kuchennej. Proponuję gotowanie na kilka dni, mrożenie oraz przede wszystkim planowanie zakupów – to proste tipy, które znacząco ułatwiają codzienne funkcjonowanie.
Sama jestem wielką fanką prostych i niewymagających dań, takich jak pieczone warzywa korzeniowe, które praktycznie „robią się same”, czy pieczona owsianka, idealna na śniadanie – wystarczy wstawić do piekarnika i gotowe! Często korzystam z takich niemal bezobsługowych przepisów i zachęcam do tego także moich pacjentów.
Do każdego jadłospisu dołączam listę zakupów, co pomaga w codziennej organizacji posiłków. Zawsze podkreślam, że lepiej zjeść ten sam, dobrze zbilansowany posiłek 2–3 razy pod rząd (nie jest to idealne dla naszej mikrobioty, ale..) niż wpadać w schemat, gdzie przez dwa dni trzymamy się diety, a potem przez kolejne trzy sięgamy po przypadkowe jedzenie. Taki chaos nie tylko może nasilać objawy gastryczne w tej grupie pacjentów, ale też odbiera motywację do dbania o swoje zdrowie, bo znowu jest źle… Regularność i świadome wybory to klucz do sukcesu!
JB: Które z „wpadek” jelitowych zdarzają się pacjentom najczęściej – i czy można w nich znaleźć, choć cień pozytywu?
PA: Często pacjenci, u których podczas reintrodukcji ewidentnie pojawiła się nietolerancja na fruktany z cebuli i czosnku, pytają mnie: „Pani Paulino, a co się stanie, jeśli na wakacjach zjem coś z tymi składnikami?” Moja odpowiedź? „Może Pan spędzić trochę czasu w toalecie i odczuwać ból brzucha. Warto?” – to pytanie każdy musi rozważyć samodzielnie.
Jedną z najczęstszych „wpadek albo dietetycznych błędów” – i to niekoniecznie z winy pacjentów – jest źle wybierane pieczywo. W polskich piekarniach niestety nie zawsze można uzyskać pełny skład produktów, co utrudnia wybór odpowiedniego chleba. Przykładowo, na diecie low FODMAP m.in. zalecane jest orkiszowe pieczywo na zakwasie, ale w rzeczywistości często okazuje się, że to z napisem „chleb orkiszowy” zawiera tylko 30% orkiszu, a reszta to niewskazana na 1 etapie diety pszenica. To może prowadzić do błędnych wniosków – jeśli pacjent, eliminując fruktany, nadal nieświadomie spożywa ich źródła (np. w pieczywie), może uznać, że dieta nie działa (oczywiście, jeśli jest na nie wrażliwy). Dlatego kluczowe jest uważne czytanie etykiet i dokładne sprawdzanie składów produktów, szczególnie w pierwszej fazie diety.
JB: Jaką rolę odgrywa psychika w procesie zdrowienia osób z IBS i SIBO, zwłaszcza w kontekście osi jelito–mózg?
PA: Ze względu na zaburzoną oś jelitowo-mózgową oraz częstsze problemy natury psychicznej w tej grupie pacjentów, wsparcie specjalistów jest nieocenione. W każdej chorobie człowiek potrzebuje wsparcia, a w przypadku IBS i SIBO rola psychiki jest kluczowa.
Osoby zmagające się z IBS-em często cierpią również na zaburzenia psychiczne – badania pokazują, że współwystępowanie IBS-u z co najmniej jednym zaburzeniem psychicznym wynosi średnio 40–60%, a niektóre źródła wskazują nawet 80%. Doświadczanie przemocy fizycznej, seksualnej lub psychicznej może prowadzić do chronicznego stresu, który zwiększa ryzyko rozwoju tej choroby.
U większości osób z IBS-em stresujące sytuacje prowadzą do zaostrzenia objawów. Nasze napięcia, lęki i stresy zazwyczaj mają głębsze podłoże, dlatego warto dobrać odpowiednią formę wsparcia dopasowaną do indywidualnych potrzeb. Polecam w tym zakresie wiedzę mojej koleżanki, psychoterapeutki Sylwii, która opisuje różne formy wsparcie zdrowia mentalnego, w tym nurty psychoterapeutyczne – każdy może potrzebować innego podejścia. Warto pamiętać, że odsuwane emocje nie znikają, lecz kumulują się w ciele, wpływając na różne obszary życia – relacje, pracę, sen oraz zdrowie fizyczne, w tym funkcjonowanie jelit.
JB: Jak reaguje Pani organizm, kiedy intensywnie pracuje Pani nad nowymi projektami – czy jelita też protestują?
PA: Przyznam szczerze, że kiedy jestem pochłonięta pracą, zdarza mi się zapominać o jedzeniu – wiem, że to niezbyt mądre. Jednak, żeby nieco się usprawiedliwić, każdy dzień zaczynam od wypicia ciepłej wody z miarką mojego ukochanego błonnika prebiotycznego. Nigdy nie pomijam śniadania ani obiadu – to dla mnie absolutnie święte, więc w najgorszym przypadku jem tylko dwa posiłki dziennie.
Po tylu latach zmagań z własną chorobą, a także zgłębiania wiedzy na ten temat, mogę śmiało powiedzieć, że potrafię trzymać jelita pod kontrolą. Jedynym dużym czynnikiem, który im szkodzi, jest stres, napięcia i długie siedzenie – oj ta praca siedząca. To tak silnie oddziałuje na mój brzuch do tego stopnia, że w pewnym sensie motoryka jelit „zastyga”. W takich momentach wiem, że czas udać się na solidne rozluźnienie mojego ciała, w tym brzucha. Bardzo pomaga mi w tym moja osteopatka i fizjoterapeutka i oczywiście ruch, w tym ukochana joga.
JB: Co Pani zdaniem jest największą wartością w popularyzowaniu wiedzy na temat jelit i dlaczego każdy z nas powinien się nią zainteresować?
PA: Największą wartością w popularyzowaniu wiedzy na temat jelit jest zrozumienie, jak ogromny wpływ mają one na nasze zdrowie, dosłownie w każdym aspekcie. Każdy z nas ma jelita, które razem z mikrobiotą jelitową tworzą dynamiczny ekosystem. Bezsprzecznie opłaca nam się dbać o nie i współpracować z nimi, traktować je jak sojusznika, a nie przeciwnika. Jeśli zadbamy o nie, poprawi się nasza kondycja fizyczna i często również psychiczna. Z kolei ignorowanie sygnałów, które wysyłają, może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych.
Jeśli chodzi o popularyzowanie wiedzy na ten temat, uważam, że kluczowy jest język, jakim się posługujemy. Moja ulubiona bajka z dzieciństwa to „Było sobie życie”, i marzę, aby stworzono podobne edukacyjne materiały skierowane również do tych starszych odbiorców. I z całym moim poczuciem humoru oferuję się jako lektora 😄 .
Potrzebujemy edukacji zdrowotnej, w której znormalizujemy rozmowy o jelitach. Mam nadzieję, że w końcu przestaniemy się bać, mówić o takich rzeczach jak konsystencja stolca, wzdęcia czy to, że nasz brzuch nie zawsze jest płaski, a czasami po prostu nie może taki być – i to jest zupełnie normalne. Zrozumienie tego, co dzieje się z naszym układem pokarmowym, to pierwszy krok do zdrowia. Dlatego tak bardzo ważna jest edukacja, w tym ta… jelitowa.
Recenzja książki
Od pierwszych stron zauważyć można, że wiedza zawarta w książce jest zaczerpnięta zarówno z własnej praktyki klinicznej, jak i doświadczeń pacjenta, który przeszedł przez trudy chorób jelit. Dzięki temu publikacja nie zatrzymuje się na suchej teorii, ale pokazuje, jak w realny sposób radzić sobie z przewlekłym dyskomfortem, bólem czy rozregulowaną mikrobiotą. Ogromnym atutem jest także szerokie, interdyscyplinarne spojrzenie: oprócz dietoterapii dowiesz się tu sporo o psychoterapii, osteopatii oraz farmakoterapii, co pozwala lepiej zrozumieć, że efektywna pomoc pacjentowi wymaga nierzadko pracy całego zespołu specjalistów.
Tytuł: SIBO i IBS pod kontrolą. Praktyczny poradnik
Jak przebiega diagnostyka – co może zlecić lekarz, a co warto podpowiedzieć pacjentowi, by ułatwić wykrycie faktycznego problemu.
Jaką rolę odgrywa dieta – tu prym wiedzie dieta low FODMAP, ale autorki nie ograniczają się tylko do tej jednej metody.
Co zrobić, gdy sam jadłospis to za mało – w jakich sytuacjach sięgnąć po leki, probiotyki, czy wsparcie osteopatii i terapii psychologicznej.
Tak rozbudowany zestaw porad sprawia, że z publikacji skorzystają dietetycy, lekarze, farmaceuci, a nawet sami pacjenci – szczególnie ci, którzy lubią drążyć temat i rozumieć, co dzieje się w ich organizmie.
Przystępnie o fizjologii jelit
Jednym z większych wyzwań w książkach o chorobach układu pokarmowego jest przełożenie skomplikowanej fizjologii na zrozumiałą, a jednocześnie rzetelną opowieść. Tutaj to się świetnie udało. Zrozumiemy, w jaki sposób działają mechanizmy motoryki przewodu pokarmowego, dlaczego czasem słyszymy burczenie w brzuchu i jak ważne dla całego procesu trawienia bywa zachowanie przerw pomiędzy posiłkami.
Autorka podkreśla też rolę kwasu solnego w żołądku, enzymów trzustkowych czy mikrobioty jelita grubego w bardzo obrazowy, a przy tym naukowo uzasadniony sposób. Takie podstawy znacznie ułatwiają późniejsze zagłębienie się w szczegółowe tematy SIBO i IBS.
IBS, SIBO i dieta w praktyce
Warte szczególnej uwagi są rozdziały dotyczące praktycznych rozwiązań dietetycznych. Od teorii diety low FODMAP aż po przepisy, listy zakupów i wskazówki, jak „odczarować” często restrykcyjne zalecenia – wszystko jest tu napisane tak, by specjalista mógł wprost przenieść te porady do swojej praktyki.
Eliminacja a reintrodukcja: Autorka jasno tłumaczy, że dieta eliminacyjna to tylko część drogi, a istotne jest rozważne wprowadzanie produktów z powrotem, zgodnie z reakcjami organizmu.
Prebiotyki i probiotyki: Znajdziesz również praktyczne wskazówki, jak wybrać odpowiedni szczep probiotyczny czy jak wspomóc jelita wytwarzaniem cennych krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (SCFA).
Dla dietetyka, który chce mieć przejrzyste drogowskazy postępowania z pacjentem jelitowym, będzie to prawdziwa kopalnia inspiracji i konkretnych rozwiązań.
Psychika i osteopatia – co wspólnego mają z jelitami?
Ogromnym plusem tej książki jest to, że nie ogranicza się tylko do diety i diagnostyki.
Psychika: Oś jelito–mózg funkcjonuje na zasadzie sprzężenia zwrotnego, a stres, lęk czy przewlekłe napięcie mogą zaostrzać objawy zespołu jelita drażliwego. W rozdziale poświęconym psychoterapii nie brakuje odniesień do praktycznych metod radzenia sobie z emocjami i zaburzeniami psychosomatycznymi.
Osteopatia: Dla wielu pacjentów wizyta u osteopaty brzucha brzmi egzotycznie. Tymczasem książka pokazuje, jak manualna praca z narządami wewnętrznymi czy przeponą może wspierać ogólne zdrowie przewodu pokarmowego. To kolejny dowód na to, że organizm trzeba traktować całościowo.
Farmakoterapia i suplementy – niezbędnik w pigułce
W części farmakologicznej znajdziemy przystępnie wyjaśnione, jakie grupy leków wchodzą w grę przy IBS i SIBO, kiedy warto sięgnąć po środki rozkurczowe, a kiedy po antybiotyki czy leki przeciwdepresyjne. Równie ważne są wskazówki dotyczące witamin z grupy B, witaminy D, składników mineralnych czy maślanu sodu – czyli tych suplementów, o które często pytają pacjenci.
Farmakoterapia powinna iść w parze z dobrze zaplanowanym jadłospisem, bo sama dieta bywa niewystarczająca, a same leki – bez korekty żywienia – też nie przyniosą optymalnego efektu.
Historie pacjentów i przykłady z praktyki
Wielu czytelników na pewno ucieszą fragmenty „pamiętnika jelitowych wrażliwców”, czyli opisy codziennych zmagań osób z SIBO czy IBS. Książka przytacza wybrane przypadki, pokazując, że za każdą diagnozą stoi konkretny człowiek z własnym trybem życia, preferencjami żywieniowymi i historią leczenia.
Z perspektywy dietetyka to cenna lekcja empatii oraz źródło dodatkowych wskazówek, jak motywować pacjentów do zmian i ułatwić im funkcjonowanie mimo dokuczliwych objawów.
Czy czegoś zabrakło?
Z punktu widzenia bardziej doświadczonych specjalistów można by oczekiwać nieco szerszego opisu diety roślinnej czy pogłębionych scenariuszy pracy z pacjentami borykającymi się równocześnie z innymi schorzeniami (np. insulinoopornością). Mimo to, przy obszerności omawianego tematu, zawartość książki i tak stanowi solidną bazę, która pozwoli skutecznie pomóc większości „jelitowych” pacjentów.
Dlaczego warto po nią sięgnąć?
„SIBO i IBS pod kontrolą. Praktyczny poradnik” to rzetelna, a zarazem bardzo czytelnie napisana publikacja. Rozsądne połączenie profesjonalnej wiedzy i życiowych przykładów sprawia, że książka może służyć zarówno jako uzupełnienie biblioteczki specjalisty, jak i lektura dla dociekliwego pacjenta.
Jej kluczowe zalety to:
Holistyczne spojrzenie: dieta, farmakoterapia, psychika, osteopatia – wszystko w jednym miejscu.
Praktyczne wskazówki: przepisy, listy zakupów, strategie żywieniowe, sugestie suplementacyjne.
Przystępny język: nawet złożone mechanizmy fizjologiczne i enzymatyczne opisane są w sposób czytelny.
Dla dietetyka, który chce uaktualnić swoją wiedzę i rozszerzyć wachlarz metod pracy z pacjentami z SIBO i IBS, będzie to świetna inwestycja. Dzięki tej książce zyskasz klarowność w planowaniu skutecznej terapii żywieniowej, a Twoi pacjenci – realną szansę na poprawę jakości życia.
Jeśli chcesz zrozumieć, jak przywrócić równowagę mikrobioty jelitowej, popracować nad dietą i nauczyć się, kiedy włączać elementy psychoterapii czy osteopatii, ta publikacja pomoże Ci spojrzeć na pacjenta z IBS/SIBO z jeszcze szerszej perspektywy. Bez względu na to, czy jesteś świeżo upieczonym dietetykiem, czy doświadczonym specjalistą, z pewnością znajdziesz tu coś inspirującego.
Redaktor naczelna portalu Dietetycy.org.pl.
Doświadczony wykładowca akademicki i szkoleniowiec. Autor licznych artykułów w prasie branżowej oraz naukowej. Udziela wypowiedzi eksperckich w mediach.
redakcja@dietetycy.org.pl
Używamy plików cookie, aby personalizować treści i reklamy, oferować funkcje społecznościowe oraz analizować ruch na naszej stronie. Sprawdź szczegóły w naszej polityce cookie
Pliki cookie to małe pliki tekstowe, które mogą być wykorzystywane przez strony internetowe w celu zwiększenia efektywności korzystania z witryny przez użytkownika.
Zgodnie z prawem możemy przechowywać pliki cookie na Twoim urządzeniu tylko wtedy, gdy są one ściśle niezbędne do działania tej witryny. We wszystkich innych przypadkach potrzebujemy Twojej zgody. Oznacza to, że pliki cookie zakwalifikowane jako niezbędne przetwarzane są na podstawie art. 6 ust. 1 lit. f RODO. Wszystkie pozostałe pliki cookie, czyli te z kategorii preferencji i marketingowe, przetwarzane są na podstawie art. 6 ust. 1 lit. a RODO.
Ta strona korzysta z różnych typów plików cookie. Niektóre pliki cookie są umieszczane przez usługi zewnętrzne pojawiające się na naszych stronach.
W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pośrednictwem Deklaracji plików cookie dostępnej na naszej stronie internetowej.
Więcej informacji o tym, kim jesteśmy, jak się z nami skontaktować oraz jak przetwarzamy dane osobowe, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.