Kawiarnie będą musiały ostrzegać przed rakotwórczością kawy?

Avatar photo

Na temat kawy przeprowadzono setki badań, dziesiątki z nich dotyczyły chorób nowotworowych – potencjalnego działania ochronnego ale i chorobotwórczego kawy. Jednak dzisiaj nie o badaniach mowa: w Los Angeles sędzia stanowy Elihu Berle poparł pozew organizacji non-profit przeciwko szeregowi kawiarni, wśród których znalazł się między innymi Starbucks, 7-eleven, Peets (łącznie 90 firm). W jego efekcie jeśli apelacja nie będzie skuteczna – kawiarnie w Kalifornii będą musiały wyraźnie zaznaczać o potencjalnie rakotwórczym działaniu ich napojów. Co więcej – kolejna faza postępowania ma stwierdzić czy możliwe będą wnioski o odszkodowanie wartości 2,5 tys. dolarów dla każdego, kto w ostatnich latach był narażony na niebezpieczeństwo.

Skąd ta afera?

Pozew został złożony juz osiem lat temu, jednak ciągnął się latami. Według litery prawa kalifornijskiego, jeśli firma zatrudnia przynajmniej 10 pracowników i jednocześnie stosuje produkty uznane za kancerogenne (jako taki został sklasyfikowany akrylamid) – musi ostrzec przed tym konsumenta.

Winnym w tym przypadku okazał się akrylamid, który tworzy się w trakcie obróbki kawy. Chociaż obrońcy starali się podkreślić dobroczynne właściwości kawy oraz „akceptowalne” ryzyko związane z akrylamidem – to werdykt nie uznał ich argumentów.

Co mówią badania?

Dotychczasowe badania wskazują na blaski i cienie stosowania kawy – ostatnie analizy przedstawione na Kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego wskazywały mocno na przewagę tych dobroczynnych właściwości. EFSA wskazywała, że ponad 5 filiżanek kawy dziennie jest dopiero dawką niebezpieczną. Jakie jest Wasze danie na ten temat?

[totalpoll id=”33440″]

Źródło:

Washington Post

Associated Press