Mikroplastik w kuchni. Czy jest szkodliwy dla zdrowia i skąd się bierze?
O mikroplastiku słyszymy coraz więcej. O tym w morzach i oceanach, w kosmetykach, w powietrzu i w końcu — w żywności. Podobno tygodniowo, zjadamy 5g mikroplastiku, czyli tyle, co jedna karta kredytowa [1]. Oznacza to, że rocznie pochłaniamy ilość mikroplastiku porównywalną z wagą 52 kart kredytowych. Docierają do nas informacje, że nawet ubijanie kotletów przez folię na plastikowej desce jest szkodliwe dla zdrowia. Czy faktycznie powinniśmy zatem przygotowywać schabowego bez przykrycia w imię walki z mikroplastikiem? Czy jest on tak groźny, jak go malują? Ile na razie na ten temat mówią badania naukowe?
Czym jest mikroplastik?
Na ten moment nie ma jednej, powszechnie ustalonej definicji mikroplastiku. Rozumie się go jednak jako cząstki tworzyw sztucznych o średnicy nie większej niż 5 mm [2]. Wyróżnia się mikroplastik pierwotny oraz wtórny. Pierwotny to ten, który producenci celowo dodają do produktów. Są to np. drobiny ścierające w peelingu, czy brokat w maseczce do twarzy. Wtórny mikroplastik powstaje natomiast dopiero, gdy tworzywa sztuczne ulegną rozkładowi. Można przywołać tutaj przykład plastikowych butelek, które trafiają do środowiska i tam uwalniają cząstki mikroplastiku. Oprócz ryb i owoców morza mikroplastik wykryto w wielu innych produktach spożywczych. Są to m.in. miód, piwo, sól morska, mleko i woda pitna. W badaniu Federalnej Agencji Środowiska i Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu [3] po raz pierwszy wykryto mikroplastik w ludzkim stolcu. I to u wszystkich uczestników badania. Niedługo później ukazało się badanie [4] mówiące o obecności mikroplastiku w łożyskach kobiet w ciąży. Skala wydaje się więc ogromna, a narażenie człowieka na mikroplastik — nieuniknione.
Wpływ mikroplastiku na zdrowie – co na ten moment wiemy?
Mikroplastik zdaje się bez problemu przenikać i wędrować po organizmie człowieka. Przedostaje przez błony komórkowe i barierę jelitową, może wnikać się do krwiobiegu [5] i do narządów. Okazuje się, że przechodzi nawet przez barierę krew-mózg i może wykazywać neurotoksyczność. Oczywiście poza drogą doustną, istnieje możliwość dostania się go także wziewnie oraz przez skórę. W jednym z przeglądów systematycznych prac [2] spośród analizowanych 133 aż 117 potwierdziło, niekorzystne skutki zdrowotne mikroplastiku. W 16 natomiast stwierdzono, że jego wpływ na zdrowie nie budzi obaw. Jednak badanie oddziaływania mikroplastiku na organizm człowieka nie jest takie proste. Wymaga to jeszcze opracowania wielu narzędzi badawczych, które pozwolą na porównywanie badań i wyciąganie wiarygodnych wniosków. Mimo to badania in vitro na ssakach wykazują liczne skutki biologiczne mikroplastiku. Zaliczmy do nich cytotoksyczność, genotoksyczność, hepatotoksyczność, czy embriotoksyczność. Modele in vivo na gryzoniach potwierdziły akumulację mikropastiku w wątrobie, śledzionie, nerkach, mózgu, płucach i jelitach. Jak dotąd, jedno badanie [6] wykazało także dodatnią korelację pomiędzy ilością mikroplastiku w kale a występowaniem i ciężkością nieswoistych chorób zapalnych jelit u ludzi.
Mikroplastik w procesie produkcji i przygotowywania żywności
Co w takim razie z plastikowymi przyborami kuchennymi? Czy używanie ich zwiększa narażenie na mikroplastik? Okazuje się, że żywność może być zanieczyszczona mikroplastikiem z kuchennych utensyliów, opakowań i pojemników. Wykazano to na przykładzie polipropylenowych butelek do karmienia niemowląt [7]. Także plastikowe torebki do herbaty w gorącej wodzie uwalniają znaczne ilości mikroplastiku [8]. Natomiast co z deskami do krojenia? Drewniane przestały być tak popularne, kiedy zorientowaliśmy się, że istnieje ryzyko zatruć przez butujące na nich bakterie. Wzrosła zatem sprzedaż desek plastikowych.
W jednym z badań [9] sprawdzono jak styl siekania i materiał, z którego wykonana jest deska, wpływa na uwalnianie plastiku podczas krojenia warzyw. Naukowcy stwierdzili, że deski z polietylenu i polipropylenu mogą uwalniać nano- i mikrocząstki podczas cięcia nożem. Deski polipropylenowe wypadały dużo gorzej niż te z polietylenu. Autorzy podkreślili też, że liczba mikroplastików może być istotna, jeśli plastikowe deski są używane w sieciach typu fast food oraz przez długi czas w restauracjach. W takich miejscach sieka się dużą ilość jedzenia w krótkim czasie. Powoduje to większe uwalnianie się plastiku. Twardsze jedzenie wymaga większej siły do jego pokrojenia. To też czynnik, który przyczyni się do zwiększonej finalnej jego ilości. Również drobno posiekana żywność (np. tatar) będzie zawierała więcej mikroplastiku niż ta pokrojona na większe kawałki. Jednak, w testach toksyczności na komórkach mysich, nie zaobserwowano znaczących zmian w ich żywotności w wyniku działania mikroplastików PE oraz mikrocząstek drewnianych.
W innym badaniu [10] także stwierdzono, że plastikowe deski (z polietylenu) do krojenia są źródłem uwalniania mikroplastiku. Tym razem testowano surowe ryby oraz kurczaki z rynku na Bliskim Wschodzie. Tylko w jednej z siedmiu testowanych ryb nie odnotowano plastiku. Najwięcej było go natomiast w makreli królewskiej. Jednakże, mycie surowych produktów zmniejszyło to zanieczyszczenie, ale nie usunęło go całkowicie. Inna praca [11] mówi, że krótkie mycie (10 sekund) zmniejsza ilość plastiku w ograniczonym stopniu. Jednak już intensywne mycie przez 3 minuty pomaga bardziej zmniejszyć jego ilość. Dodatkowo pomóc może gotowanie, smażenie oraz grillowanie.
Sami tworzymy mikroplastik i nawet o tym nie wiemy
Czy oprócz wspomnianego mikroplastiku pierwotnego ze źródeł przemysłowych oraz wtórnego z rozkładu produktów, sami wytwarzamy go na co dzień? Okazuje się, że tak. Dzieje się to podczas otwierania plastikowych opakowań, na przykład od czekolady [12]. Również, gdy przecinamy lub rozrywamy taśmę uszczelniającą, lub gdy przekręcamy nakrętkę od butelki, aby napić się wody, soku itd. Albo podczas zakładania i zdejmowania butów wykonanych z tworzyw sztucznych np. z poliestru. Ilość uwalnianego mikroplastiku zależy oczywiście od wielu czynników. Należą do nich sztywność, grubość, czy gęstość materiałów z tworzyw sztucznych.
Co możemy zrobić z tą informacją? Na pewno zdać sobie sprawę ze skali problemu i podejmować bardziej świadome decyzje konsumenckie. Chodzi tutaj o wybór, chociażby opakowań, w jakie pakowana jest żywność oraz materiałów, z jakich wykonane są ubrania czy obuwie. Warto podpowiedzieć, aby następnym razem na zakupy wziąć bawełnianą torbę, pić kranówkę ze szklanej butelki/słoika czy unikać herbaty w torebkach. Warto też ograniczyć jedzenie z dowozem, a słomki zamienić na te papierowe lub metalowe.
Działania na poziomie polityki żywnościowej i środowiskowej
Nie można zapominać, że opakowania do żywności, które trafiają na rynek w Unii Europejskiej, muszą spełniać normy i wymagania zapewniające bezpieczeństwo ich użycia. W tym na przykład muszą być nietoksyczne i wolne od szkodliwych związków chemicznych. Tyczy się to oczywiście również omawianych desek i folii spożywczych. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) planuje bardziej szczegółowe badania w celu oceny ryzyka związanego z mikro- i nanoplastikami w żywności. Dla uzyskania bardziej szczegółowych informacji na temat obecnych badań i regulacji dotyczących opakowań warto śledzić publikacje i raporty instytucji takich jak EFSA.
Instytucje Unii Europejskiej dbające o zdrowie i bezpieczeństwo konsumentów podkreślają konieczność opracowania metod detekcji mikroplastiku. Tak małe cząstki są wyzwaniem dla obecnych metod analitycznych, którym trudno jest objąć cały zakres nano ze względu na granicę wykrywalności. Od strony konsumenckiej natomiast, być może potrzebne będzie wyznaczenie poziomów dopuszczalności, których na razie w przepisach nie ma.
Zdaje się, że jednym z niedawnych kroków Polski do walki z plastikiem jest podpisanie unijnej tzw. dyrektywy SUP (Single Use Plastics). Nowelizacja nakazuje producentom informowanie konsumentów poprzez czytelne oznakowanie na opakowaniu produktu jednorazowego użytku z plastiku o jego szkodliwości na środowisko. Zakazuje też wprowadzania do obrotu plastikowych patyczków do uszu, sztućców, talerzy, słomek czy patyczków mocowanych do balonów. Wprowadzona jest też opłata — maksymalnie złotówka — za niektóre produkty jednorazowe wydawane klientom (np. kubki na napoje). Konsument powinien mieć dostępną alternatywę opakowania z materiału biodegradowalnego albo wielokrotnego użytku [13].
W 2023 roku weszły również w życie unijne przepisy regulujące sprzedaż mikroplastiku. Mają zapobiec sprzedaży mikrodrobin plastiku jako takich oraz produktów, do których celowo się je dodaje oraz z których są uwalniane do środowiska w trakcie użycia. Nowe przepisy mają być wprowadzane stopniowo. Znaczy to, że np. zakaz stosowania luźnego brokatu i mikrogranulek peelingujących już obowiązuje, ale mikroplastik do kapsułkowania substancji zapachowych ma zniknąć dopiero od października 2029 r. Daje to czas przedsiębiorstwom na opracowanie odpowiednich metod produkcji.
Mikroplastik makroproblemem na przyszłość
Plastik otacza nas z każdej strony, a z nim pojawia się mikroplastik. Jak dowodzą badania, nie jest on obojętny dla naszego organizmu, a dokładny wpływ wymaga jeszcze wielu analiz. Dlatego tak istotne jest działanie zawczasu i ograniczanie zużycia plastiku. Jednym filarem jest współpraca międzynarodowa w tym zakresie i ustalanie odpowiednich przepisów prawnych. Jednak drugim, równie ważnym, jest edukacja społeczeństw. Upatruje się tutaj dużej roli dietetyków oraz specjalistów ds. żywienia i z zakresu zdrowia publicznego. Istotne jest wskazywanie potencjalnych skutków zdrowotnych spożycia mikroplastiku. Również minimalizowanie ryzyka związanego z jego spożyciem poprzez wskazywanie alternatyw produktów z mniejszym ryzykiem kontaminacji. Także podawanie wskazówek dotyczących przygotowania i przechowywania żywności w celu ograniczenia ekspozycji.
Duże firmy już działają. Na przykład batony firmy Mars w Wielkiej Brytanii można kupić w papierowych opakowaniach recyklingowanych [14]. Podobne rozwiązania zastosowała też firma Nestlé. W Chinach natomiast wprowadzono tzw. zielone impulsy [15]. Zastosowała je firma oferująca żywność z dostawą do domu. Serwis Ele.me należący do firmy Alibaba przy składaniu zamówienia wprowadził domyślną opcję „bez sztućców”, jednocześnie przyznając klientom „zielone punkty” za skorzystanie z niej. Po zebraniu odpowiedniej ich ilości użytkownicy mogli zasadzić swoje własne drzewo. Metoda ta znacząco zmniejszyła odsetek zamówień bez plastikowych sztućców. Podejmowanie więc takich strategii przez firmy o dużym znaczeniu na rynku wydaje się istotne dla zmiany zachowań konsumentów na proekologiczne.
Czy można się pozbyć mikroplastiku z żywności?
🔎 Chociaż istnieją pewne systemy filtracji wody, które mogą zmniejszyć liczbę mikroplastików w miejskich wodociągach, badanie opublikowane w czasopiśmie Environmental Science & Technology Letters sugeruje [16], że gotowanie i filtrowanie wody — przy użyciu tych samych metod i materiałów, których można użyć do produkcji herbaty lub kawy – mogłyby zredukować 90% swobodnie unoszących się nano- i mikroplastików.
Podsumowanie
Narażenie człowieka na mikroplastik jest nieuniknione. Następuje to poprzez dietę, wdychanie i wchłanianie przez skórę. Sam wpływ mikrocząstek na zdrowie nie jest jeszcze dokładnie poznany. Wyniki badań kontrastują ze sobą, co jest skutkiem zastosowania różnych metod badawczych. Badania na ludziach są priorytetem, ale w sprawie mikroplastiku wiele do zrobienia jest też na poziomie legislacyjnym. Z punktu widzenia dietetyków ważne jest, aby uświadamiać pacjentów na temat źródeł mikroplastiku. Wskazywać opcje produktów, w których jest go mniej oraz opakowań, które są bardziej przyjazne dla środowiska. Małe kroki robią wiele. Zachęcanie do ograniczenia obecności mikroplastiku wokół nas jest zatem dobą praktyką wśród specjalistów.
Bibliografia:
- https://awsassets.panda.org/downloads/plastic_ingestion_press_singles.pdf
- Jun-Li Xu, et al. A review of potential human health impacts of micro- and nanoplastics exposure,Science of the Total Environment, Volume 851, Part 1, 2022, 158111.
- Schwabl P, et al. Detection of Various Microplastics in Human Stool: A Prospective Case Series. Ann Intern Med. 2019 Oct 1;171(7):453-457.
- Ragusa A, et al. Plasticenta: First evidence of microplastics in human placenta. Environ Int. 2021 Jan;146:106274.
- Leslie HA, et al. Discovery and quantification of plastic particle pollution in human blood. Environ Int. 2022 May;163:107199.
- Yan Z, et al. Analysis of Microplastics in Human Feces Reveals a Correlation between Fecal Microplastics and Inflammatory Bowel Disease Status. Environ Sci Technol. 2022 Jan 4;56(1):414-421.
- Li D, et al. Microplastic release from the degradation of polypropylene feeding bottles during infant formula preparation. Nat Food 1, 746–754 (2020).
- Hernandez LM, et al. Plastic Teabags Release Billions of Microparticles and Nanoparticles into Tea. Environ. Sci. Technol. 2019,53, 12300-12310.
- Yadav H, et al. Cutting Boards: An Overlooked Source of Microplastics in Human Food? Environ Sci Technol. 2023 Jun 6;57(22):8225-8235.
- Habib RZ, et al. Microplastic Contamination of Chicken Meat and Fish through Plastic Cutting Boards. Int J Environ Res Public Health. 2022 Oct 18;19(20):13442.
- Habib RZ, et al. Plastic cutting boards as a source of microplastics in meat. Food Addit Contam Part A Chem Anal Control Expo Risk Assess. 2022 Mar;39(3):609-619.
- Sobhani Z, et al. Microplastics generated when opening plastic packaging. Sci Rep. 2020 Mar 19;10(1):4841.
- https://www.gov.pl/web/klimat/produkty-jednorazowego-uzytku-z-tworzyw-sztucznych-sup
- https://www.bbc.com/news/business-65712151
- Guojun He, et al. Reducing single-use cutlery with green nudges:Evidence from China’s food delivery industry. Science 2023, 38, 6662.
- Yu, Z., Wang, J. J., Liu, L. Y., Li, Z., & Zeng, E. Y. (2024). Drinking Boiled Tap Water Reduces Human Intake of Nanoplastics and Microplastics. Environmental Science & Technology Letters.
- Data pierwotnej publikacji: 13.03.2024
- Data ostatniej aktualizacji o wyniki badań: 9.05.2024
Dietetycy.org.pl » Smart Shopping » Przechowywanie żywności » Mikroplastik w kuchni. Czy jest szkodliwy dla zdrowia i skąd się bierze?
Obecnie studiuję dietetykę na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Szczególnie interesuję się dietą roślinną, codziennie odkrywam jej tajniki i poszukuje nowych smaków. W wolnym czasie z pewnością można spotkać mnie w kinie. Uwielbiam także długie spacery po lesie i wycieczki rowerowe.