Wywiad z: Karolina Gruszecka

Avatar photo
karolina gruszecka

CYKL #DIETETYKABYME – wywiady z czołowymi przedstawicielami dietetyki w Polsce

Karolina Gruszecka – mgr dietetyki, absolwentka psychodietetyki, instruktor fitness, trener personalny, szkoleniowiec, doktorantka CM UMK, współwłaścicielka Elite Bydgoszcz (Centrum Dietetyki, Coachingu i Treningu Indywidualnego)

Wywiad

#dietetykabyme

DIETETYCY.ORG.PL: Skutecznie działasz na rynku dietetycznym już od dłuższego czasu. Jak oceniasz dzisiejszą branżę dietetyczną w Polsce? Jak się zmienia i czy są to Twoim zdaniem zmiany na dobre?

KAROLINA GRUSZECKA: Będzie już to prawie 10 lat od kiedy rozpoczęłam swoją przygodę z dietetyką. Obserwuję w naszej branży na pewno jeden bardzo pozytywny trend. Coraz więcej osób obejmuje specjalizacje, co jest tylko i wyłącznie z korzyścią dla pacjenta.

Są osoby, które zajmują się dietetyką sportową, dietą dla kobiet w ciąży, dietami w chorobach autoimmunizacyjnych, w chorobach nowotworowych, mamy dietetyków dziecięcych, specjalistów promujących dietetykę w nurcie TMC i wiele, wiele więcej.

Sama jak zaczynałam pracę w gabinecie prowadziłam różnych pacjentów – przyjmowałam zarówno kobiety w ciąży, sportowców, osoby, których celem była po prostu redukcja, pacjentów nowotworowych oraz pacjentów z chorobami autoimmunizacyjnymi.

Po latach znalazłam jeden obszar, w którym postanowiłam się wyspecjalizować i jest to psychodietetyka.

Dlaczego? Po prostu zauważyłam, że u wielu osób nawet najlepiej skomponowany jadłospis… nie do końca pomaga.

DIETETYCY.ORG.PL: Możesz opowiedzieć więcej o tej decyzji?

Przez lata pracy w gabinecie zauważyłam, że tak naprawdę większość pacjentów nie ma problemu z brakiem wiedzy na temat zdrowego odżywiania. Ludzie wiedzą co jest zdrowe, a co nie. Ale nie potrafią tego wdrożyć w praktykę. Ciężko im utrzymać motywację na wysokim poziomie, mają problem z jedzeniem emocjonalnym, nie potrafią odpowiednio zarządzać stresem, podjadają, skaczą od diety do diety, od jednego specjalisty do drugiego – są w tzw. błędnym kole odchudzania.

Właśnie dlatego zaczęłam pracować z pacjentami „od strony głowy”. Konsultacje psychodietetyczne pozwoliły mi na skuteczną pracę z pacjentem i osiągnięcie przez niego TRWAŁEGO efektu. Właśnie dlatego książka, którą napisałam (i od połowy marca 2020r. będzie dostępna w największych księgarniach) jest o psychodietetyce. I merytorycznych radach – jak wyjść z błędnego koła odchudzania.

DIETETYCY.ORG.PL: Jak oceniasz świadomość żywieniową swoich pacjentów, gdy trafiają do ciebie pierwszy raz? Sądzisz, że łatwiejszy dostęp do informacji przekłada się na właściwe żywienie społeczeństwa?


KAROLINA GRUSZECKA: Z racji tego, że każdego dnia przekazuję wiele wartości w swoich mediach społecznościowych zawsze trafiały do mnie osoby o dość dużej świadomości żywieniowej. Choć łatwiejszy dostęp do informacji nie zawsze jest dobry. Zwłaszcza, że w mediach społecznościowych wiele osób mianuje się doradcą żywieniowym i publikuje wiele informacji, które niestety mogą wyrządzić krzywdę pacjentom.

DIETETYCY.ORG.PL: Obecnie zapanowała wszechobecna moda na diety pudełkowe – jedni się zachwycają inni zaś zastanawiają czy to aby nie strata pieniędzy i problem dla środowiska. Kto ma rację? Jak Ty to oceniasz?

Wszystko jest dla ludzi. Pod warunkiem, że potrafimy z tego korzystać z głową. Jeśli oczekujemy, że dzięki cateringowi uda nam się trwale zmienić nawyki żywieniowe i osiągnąć efekt ,na zawsze’ możemy się rozczarować (zwłaszcza gdy po rezygnacji z cateringu wrócimy do swoich dotychczasowych, niezbyt dobrych nawyków żywieniowych).

Jeśli korzystamy z niego dla inspiracji (zbieramy pomysły na oryginalne, zdrowe posiłki) lub czasowego ułatwienia sobie życia – czemu nie? Sama jako świeżo upieczona Mama bardzo chwalę sobie pudełka. Co prawda nie korzystam z nich codziennie, bo gotowanie sprawia mi przyjemność. Ale są dni, w których dosłownie ratują mi życie (i nie muszę się opierać tylko na mniej zdrowych gotowcach). Długo szukałam cateringu, który umożliwi zamawianie biodegradowalnych opakowań i mam szczęście właśnie z takiego korzystać.

DIETETYCY.ORG.PL: Poza dietetyką zajmujesz się także prowadzeniem treningów personalnych oraz zajęć fitness. Bywa, że pacjenci przychodzą po dietę ale jednocześnie nie chcą ruchu. Jak wielu jest takich opornych i z czego ta niechęć wynika, nie mają motywacji? Czasu? Nie wiedzą jak zacząć?

KAROLINA GRUSZECKA: Nie mam w zwyczaju kogokolwiek do czegokolwiek zmuszać ;) Już często sama zmiana nawyków żywieniowych i wdrożenie planu suplementacyjnego jest dla pacjenta sporym wyzwaniem.

Nie lubię wrzucać swoich podopiecznych na głęboką wodę. Daję im czas. Nieraz temat treningu zaczynamy poruszać dopiero po 3-4 miesiącach współpracy z pacjentem.

Dlaczego nie wcześniej? Nie udzielam rad, o które nikt nie pyta. Czekam aż to przemyślenie wyjdzie od pacjenta… :) I sam mnie zapyta o włączenie ćwiczeń. I tu często jest już duża szansa na powodzenie i wprowadzenie nawyku codziennego ruchu. W końcu motywacja wewnętrzna jest znacznie silniejsza niż ta wewnętrzna. Jak już pacjent poczuje gotowość do treningu moją rolą jest zaproponowanie planu treningowego dostosowanego do jego możliwości (również czasowych).

Warto, aby dietetyk znał różne formy ćwiczeń (mi sprawę ułatwia to, że jestem od 10 lat trenerem personalnym oraz szkolę instruktorów fitness do pracy w zawodzie).

Sama nie cierpię z powodu nadmiaru wolnego czasu, więc naprawdę rozumiem zapracowanych pacjentów. Osobom niezbyt przekonanym do ruchu zawsze odpowiada moje powiedzenie „15 minut treningu to więcej niż 0 minut treningu„. W końcu osobie naprawdę zapracowanej nieraz trudno wygospodarować godzinę na trening. Ale kwadrans zawsze się znajdzie ;) A wtedy łatwiej złapać bakcyla!

DIETETYCY.ORG.PL: Dużo dietetyczek stawia sobie ciebie za wzór, widząc twoje medialne sukcesy chce Cię naśladować. Jak skutecznie i fachowo zaistnieć w mediach, jak zwrócić na siebie uwagę radia, prasy i telewizji?


KAROLINA GRUSZECKA: Myślę, że kluczem do sukcesu jest… nie mieć na to parcia. To prawda, że dzięki mediom społecznościowym mam wiele atrakcyjnych współprac i propozycji (właśnie tak zauważyła mnie telewizja, dzięki mediom społecznościowym zostałam zaproszona przez markę Reebok do bycia ambasadorką, dostałam propozycję redagowania tekstów dla magazynu Shape i wielu innych czasopism). Jednak to nigdy nie było moim celem.

Gdyby moim celem było „zaistnienie”, sprzedaż jak największej ilości treningów personalnych/konsultacji, to pewnie po kilku miesiącach zrezygnowałabym przez niezadowalające efekty.

Moim celem jest po prostu przekazywanie wartości. Trafianie do osób, których nie stać na dietetyka, coacha i trenera personalnego. I pomaganie tym osobom. Dzięki temu mam motywację, która jest nieustannie na wysokim poziomie. Po prostu lubię to robić, bo wiem, że tysiące osób korzystają z moich rad.

Działam w mediach społecznościowych już jakieś 10 lat, robię to każdego dnia – bez wyjątku. Kiedy robimy coś bezinteresownie (oraz konsekwentnie) to na pewno przyjdzie moment, że ktoś dostrzeże i doceni naszą pracę.

Warto też trzymać się swoich wartości. Dostaję codziennie bardzo dużo propozycji współprac (nieraz naprawdę dobrze płatnych), z których… rezygnuję. Bo są po prostu niezgodne z moimi wartościami. Wielu czytelników/obserwujących bardzo sugeruje się moim zdaniem i tym co polecam. To duża odpowiedzialność. Dlatego nigdy (za żadne pieniądze), nie zamierzam promować czegoś co uważam za niegodne polecenia.

A jakbym miała dać jedną radę aby odnieść sukces to przede wszystkim… BYĆ SOBĄ! Nie starać się być kopią kogoś innego, bo to nigdy nie przyniesie efektu. Zresztą każdy z nas jest wyjątkowy – i dla każdego z nas znajdzie się na świecie miejsce.

DIETETYCY.ORG.PL: Niedawno zostałaś mamą – jak to wydarzenie zmieniło twoją karierę zawodową? Czy i jak można pogodzić macierzyństwo z prowadzeniem własnego biznesu?

KAROLINA GRUSZECKA: Uważam się za bardzo dobrze zorganizowaną osobę, ale jednocześnie jestem przeciwniczką mówienia, że „wszystko się da”. Jak pojawia się maleństwo na świecie z części planów po prostu trzeba zrezygnować (lub inaczej rozłożyć w czasie).

Dla mnie priorytetem jest Nela. A wszystko inne staram się dostosować. Co prawda, jak na urlop macierzyński robię dość sporo. Właśnie wydaję swoją pierwszą książkę, zarządzam dwoma firmami, prowadzę szkolenia (obecnie 3-miesięczny kurs dla instruktorów fitness), piszę artykuły do magazynów, tworzę modułowy kurs online dla dietetyków, redaguję nowego ebooka, prowadzę zajęcia na uczelni, a także publikuję codziennie wartościowe treści na swoich mediach społecznościowych, a do tego sama jeżdżę na różne szkolenia (rozwój zawsze był i będzie dla mnie priorytetem).

Poza pracą staram się również znaleźć czas dla siebie – na treningi, konwersacje z języka angielskiego, wizytę u kosmetyczki czy lekcje perkusji (moja pasja!). Tak naprawdę wiele rzeczy robię z Nelą u boku, nawet nie mam wyjścia, bo zdecydowałam się karmić wyłącznie piersią.

Zabieram ją ze sobą na uczelnię. Była już ze mną na konferencji onkologicznej oraz na jednym szkoleniu w Warszawie. Towarzyszyła mi także w trakcie nagrań z telewizją :) Ale oczywiście z części swoich aktywności musiałam zrezygnować – nie jestem w stanie obecnie wrócić do gabinetu, prowadzić zajęcia fitness czy domknąć temat doktoratu. Ale nie denerwuję się – wszystko w swoim czasie. I tak doceniam z całego serca, że naprawdę wiele udaje mi się robić.

Wiele osób mówi mi, że jestem szalona (bo Nela ma zaledwie trzy miesiące), a… ja już bym mogła rozpocząć starania o kolejne maleństwo! Jednak ze względu na zakończenie porodu cesarskim cięciem w trybie nagłym muszę trochę odczekać. Pomimo wielu sukcesów zawodowych – bycie Mamą to coś z czego jestem najbardziej w swoim życiu dumna.

DIETETYCY.ORG.PL: Jakie masz plany na najbliższe miesiące? Uchylisz nam rąbka tajemnicy nad czym teraz pracuje Karolina Gruszecka?

KAROLINA GRUSZECKA: Obecnie rozplanowuję tour ze spotkaniami autorskimi z okazji premiery mojej książki. Na pewno odwiedzę Bydgoszcz (14 marca, godzina 15.00, Empik, Zielone Arkady – zapraszam!), Warszawę oraz inne miasta (jesteśmy w trakcie ustaleń).

W połowie marca nagrywam również audiobooka. Zdecydowałam się nie korzystać z pomocy profesjonalnego lektora. Uczęszczam na indywidualne lekcje emisji głosu, bo postanowiłam przedstawić treści książki własnym głosem.

Oprócz tego kończę właśnie swoją stronę internetową (uruchomię tam nową odsłonę bloga), reaktywuje kanał na Youtube, dopinam ebooka z FIT inspiracjami oraz tworzę we współpracy z UNIQSKILLS wielomodułowy kurs dla dietetyków „Gabinet dietetyka od A do Z”.

No i jako świeżo upieczona Mama pragnę rozruszać inne Mamusie w moim mieście :) Ruszam z bezpłatnymi treningami dla Mam z wózkami.

No i po raz pierwszy współtworzę projekt ubraniowy :) Już niedługo wypuszczam swoją pierwszą kolekcję ubrań dla kobiet w ciąży i Mam karmiących we współpracy z koszulove!

Zdradzę jeszcze informację, o której do tej pory nikomu nie mówiłam. Niebawem ruszam w całą Polskę z zupełnie nowym szkoleniem „Psychoodchudzanie„, które poprowadzę z moją wspólniczką Aleksandrą Chołody. Będziemy omawiać proces odchudzania od strony psychodietetyki oraz psychosomatyki.

A tak prywatnie… już za kilka miesięcy bierzemy z moim narzeczonym ślub na jednej z greckich wysp. To będzie piękny rok!