WiÄ™kszość użytkowników smartfonów, dbajÄ…cych o swojÄ… sylwetkÄ™ i formÄ™, je uwielbia – mowa o popularnych dietetycznych, fitnessowych aplikacjach dostÄ™pnych najczęściej za darmo (ale również pÅ‚atnych). Może siÄ™ wydawać, że taki „kieszonkowy dietetyk” jest idealnym rozwiÄ…zaniem, a skrupulatne liczenie kalorii, notowanie spożytych produktów i sÅ‚uchanie wirtualnego pomocnika pomoże osiÄ…gnąć cele każdego użytkownika. Co wiÄ™cej, jakiÅ› czas temu badanie z University of Leeds wskazaÅ‚o, że jest to rozwiÄ…zanie wspierajÄ…ce odchudzanie – i to lepiej niż tradycyjny notatnik (którego skuteczność też już potwierdzono wczeÅ›niej). Czy taka jest prawda?
Odpowiedź brzmi: niekoniecznie. Tak wynika z badania George Washington University School of Medicine, którego wstÄ™pne wyniki zostaÅ‚y niedawno przedstawione na American Heart Association’s Scientific Sessions 2016. Pod lupÄ™ badacze wziÄ™li 32 popularne aplikacje, które dostÄ™pne sÄ… na Google Play oraz App Store. To w jaki sposób dziaÅ‚ajÄ… porównano z obowiÄ…zujÄ…cym w USA (ale też bÄ™dÄ…cym wyznacznikiem dla caÅ‚ego dietetycznego Å›wiata) U.S. Government’s 2015-2020 Dietary Guidelines for Americans.
Jak się okazuje większość aplikacji nie spełnia tych wymogów. Prowadzący badanie wkrótce udostępnią pełne wyniki badania, jednak już teraz stwierdzono, że:
- 3/4 analizowanych aplikacji otrzymało niskie noty z uwagi na brak uwzględnienia zaleceń spożycia konkretnych grup produktów (warzywa, owoce, zboża, nabiał, białko)
- 84% aplikacji nie analizowało zaleceń dotyczących podgrup żywności (jak np. produkty pełnoziarniste, ciemne liściaste warzywa)
- 72% jednak spełniało potrzebę wyznaczania odpowiednich nawyków żywieniowych oraz celów kalorycznych, wsparcia społeczności osób korzystających z aplikacji
Jak widać to właśnie ta ostatnia kwestia jest przez producentów aplikacji najbardziej kluczowa, co jednak jak wynika z badania nie wskazuje na to, aby aplikacje wspierały zdrowy sposób odżywiania.
Źródło: eurekalert.org