Według ekspertów CSS Insight rynek elektroniki do noszenia (ang. wearable technology) sięga 14 miliardów dolarów, z czego najpopularniejsze to sportowe trackery (smartwatche, opaski sportowe/fitness) takie jak Fitbit, Mi Band oraz urządzenia stworzone przez firmy takie jak Apple, Garmin oraz Samsung.
Wszystkie z nich są reklamowane jako „monitory aktywności”, a co najważniejsze „elektroniczny trener personalny”, który pomoże osiągnąć nam nasze upragnione wyniki – wymarzoną sylwetkę, czy cele sportowe, tym samym najważniejszym pytaniem jakie powinniśmy przed sobą postawić – jak wiele w tym marketingu, a jak wiele prawdy?
Obiecujące początki
W jednym z pierwszych badań z użyciem opasek fitness w 2007 roku na Uniwersytecie w Pittsburghu dokonano porównania między trzema grupami[1]. Celem wszystkich grup była utrata masy ciała w ciągu 12 tygodni, pierwsza grupa poddana była standardowemu programowi behawioralnemu w celu kontroli masy ciała (w skrócie SBWP od angielskiego Standard In-Person Behavioral Weight Control Program), osoby z tej grupy brały udział w 7 indywidualnych konsultacjach, podczas których otrzymywały wytyczne odnośnie aktywności fizycznej i żywienia. Kolejna grupa, nazwana skrótowo INT-TECH (od Intermittent Technology-Based Behavioral Weight Control Program) otrzymała terapię identyczną co poprzednia, lecz oprócz tego używała opaskę monitorującą wydatkowanie energii oraz aplikację internetową w celu monitorowania nawyków żywieniowych, jednak mieli do tych narzędzi dostęp jedynie w 1, 5 oraz 9 tygodniu badania, trzecia grupa – CON-TECH (od angielskiego Continuous Technology-Based Behavioral Weight Control Program) miała stały dostęp do tych narzędzi.
Po 12 tygodniach wszystkie grupy straciły na masie, grupa CON-TECH średnio 6,2 kg, grupa INT-TECH 3,4 kg, natomiast grupa SBWP 4,1 kg. Co pozwoliło badaczom na stwierdzenie, że oparty na technologii program może skutecznie pomóc schudnąć, o ile stosowany narzędzia te stosowane są nieustannie. Brzmiało to całkiem dobrze.
Jednak w świecie nauki, jedno badanie to za mało by stwierdzić coś definitywnego.
W 2011 roku przeprowadzono badanie, w którym uczestniczących podzielono na 4 grupy, w każdej z nich znów celem była redukcja masy ciała[2]. Osoby należące do pierwszej grupy przestrzegły samodzielnie programu redukcji masy ciała zgodnie z popartymi naukowo wskazówkami, osoby z grupy drugiej brały udział w grupowych zajęciach, trzecia grupa stosowała wyłącznie opaskę sportową, czwarta grupa natomiast brała udział w zajęciach grupowych oraz wspierała swoje działania trackerem.
Badanie to trwało aż 9 miesięcy, wszystkie badane osoby osiągnęły pewne efekty, lecz najlepsze z nich uzyskały osoby nie tylko używające trackera, ale też biorące udział w zajęciach grupowych, tym samym naukowcy sugerują – elektronika może pomóc w odchudzaniu, ale optymalne rezultaty wymagają także dodatkowych działań.
W 2015 roku przebadano 250 osób w wieku od 60 do 75 lat, których podzielono na dwie grupy.
Jedna z grup przez 3 miesiące mogła korzystać z konsultacji pielęgniarskich, otrzymała licznik kroków oraz dziennik aktywności fizycznej, druga grupa korzystała uzyskiwała wyłącznie wskazówki od wykwalifikowanych osób (tzw. „standardowa interwencja”)[3].
Po 12 miesiącach stwierdzono, że grupa która korzystała z 3-miesięcznych konsultacji, licznika kroków oraz dziennika aktywności poświęcała aktywności fizycznej 40 minut/tygodniowo więcej niż grupa bez tych udogodnień, jest to różnica istotna statystycznie, ale praktycznie – to zaledwie 6 minut spaceru dziennie więcej, tak czy inaczej jest to jakaś mierzalna korzyść.
Mniej optymistyczna teraźniejszość
O ile poprzednie badania pozwalały wysnuwać mniej lub bardziej optymistyczne wnioski, o tyle nowsze badania nie stawiają technologii w tak dobrym świetle.
W 2016 roku w prestiżowym czasopiśmie naukowych Journal of the American Medical Association opublikowano randomizowane badanie kliniczne, w którym wzięło udział 471 dorosłych ochotników, których obserwowano przez 2 lat[4].
Na początku badania wszystkim przepisano dietę o obniżonej energetyczności, zalecono im aktywność fizyczną oraz udział w zajęciach grupowych. Po 6 miesiącach jedna z grup dostała do dyspozycji stronę internetową, na której mogli zapisywać swoją dietę oraz aktywność fizyczną, a druga grupa otrzymała opaskę fitness, a także dostęp do połączonej z nią strony internetowej gdzie mogli monitorować dietę oraz aktywność fizyczną.
Po 24 miesiącach naukowcy zbadali wszystkich uczestników badania, jakie były rezultaty?
Grupa nie wspierająca się elektroniczną opaską schudła średnio 5,9 kg, natomiast grupa wspomagająca się noszeniem na sobie elektroniki zredukowała swoją masę ciała o średnio 3,5 kg, a więc o 2,4 kg mniej. Naukowcy stwierdzili więc, że stosowanie takich urządzeń prawdopodobnie nie są jest bardziej skutecznie niż metody konwencjonalne, co wydaje się iść w parze z najnowszy badaniem opublikowanym na ten temat
Bowiem w opublikowanym 24 maja 2017 badaniu, w Journal of Personalized Medicine badacze z Uniwersytetu Stanforda sprawdzili jak bardzo dokładne w swych pomiarach są popularne opaski fitness[5].
Przetestowano 6 trackerów – Apple Watch, Basis Peak, Fitbit Surge, Microsoft Band, Mio Alpha 2, PulseOn, and Samsung Gear S2.
Na 60 ochotnikach równocześnie badano tętno oraz wydatkowaną energię przy pomocy opasek i narzędzi laboratoryjnych w kontrolowanych warunkach. Pomiarów dokonywano podczas różnych aktywności – siedzenia, chodzenia, biegu oraz jazdy na rowerze.
Urządzenia zaskakująco dobrze sprawdziły się w monitorowaniu pracy serca, w porównaniu z badaniem EKG ich dokładność była zaledwie 5% niższa, jednak równie zaskakująco, niestety zaskakująco źle poradziły sobie z szacowaniem spalonych kalorii – w porównaniu a aparaturą laboratoryjną, wyniki różniły się od 20% do aż 93%, co jest niezwykle istotną informacją, dla kogoś kto próbuje schudnąć posługując się takim urządzeniem (najniższym błędem pomiaru cechował się Apple Watch, najwyższym z kolei Samsung Gear S2).
Na domiar złego, jak wykazały wyniki badania, błędy były wyższe między innymi dla osób z wyższym BMI, czyli osoby tym bardziej zainteresowane redukcją tkanki tłuszczowej.
Na dzień dzisiejszy nie wygląda to obiecująco i patrząc na obiektywne dane opaska fitness może nie być skutecznym narzędziem do redukcji masy ciała. Jednak urządzenia te mają potencjał.
Pozytywną stroną tych urządzeń jest to, że zachęcają do aktywności fizycznej osoby, które w innym wypadku mogłyby nigdy nie podjąć takich działań, pozwalają również wyrobić sobie zdrowe nawyki – Apple Watch np. przypomina nam kiedy zbyt długo siedzimy, i może nie pozwolą nam teraz zrobić super formy na wakacje, ale wraz z rozwojem technologii wydają się być obiecującym narzędziem, które może pomóc z walką z siedzącym trybem życie oraz epidemią otyłości.
Cytując doktora Aarona Carrolla „Nie wygląda na to, by urządzenia były szkodliwe. Poza pieniędzmi które musimy na nie wydać, nic nie stoi na przeszkodzie by sprawdzić czy mogą one korzystnie wpłynąć na twoją aktywność fizyczną. Lecz jeśli twoim celem jest schudnięcie, może warto zastanowić się nad sensem używania tego typu urządzeń. Dowody wskazują, że możesz to zrobić skuteczniej bez nich.”
Piśmiennictwo:
- Polzien, Kristen M., et al. „The Efficacy of a Technology‐based System in a Short‐term Behavioral Weight Loss Intervention.” Obesity 15.4 (2007): 825-830.
2. Shuger, Sara L., et al. „Electronic feedback in a diet-and physical activity-based lifestyle intervention for weight loss: a randomized controlled trial.” International Journal of Behavioral Nutrition and Physical Activity 8.1 (2011): 41.
3. Harris, Tess, et al. „A primary care nurse-delivered walking intervention in older adults: PACE (pedometer accelerometer consultation evaluation)-Lift cluster randomised controlled trial.” PLoS Med 12.2 (2015): e1001783.
4. Jakicic, John M., et al. „Effect of wearable technology combined with a lifestyle intervention on long-term weight loss: the IDEA randomized clinical trial.” Jama 316.11 (2016): 1161-1171.
5. Shcherbina, Anna, et al. „Accuracy in wrist-worn, sensor-based measurements of heart rate and energy expenditure in a diverse cohort.” Journal of Personalized Medicine 7.2 (2017): 3.
Student Technologii Żywności i Żywienia Człowieka na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu, pasjonat sportu i tematyki suplementacji, autor bloga optymalniej.pl