Bigoreksja. Czym jest, jak rozpoznać i leczyć?

✔ Aktualizacja: nowe wyniki badań
bigoreksja

W dzisiejszych czasach nacisk kładziony na wygląd naszego ciała jest ogromny. Kultura i media promują kult zdrowej i szczupłej sylwetki, utożsamiając fizyczną atrakcyjność ze zdrowiem. Niestety często prezentowane cielesne ideały, zarówno męskie, jak i kobiece, są dalekie od prawdziwej budowy ciała i niemożliwe do osiągnięcia. Dodatkowo stały się niejako synonimem zawodowego sukcesu, prestiżu i ogólnego szczęścia. Oczywiście dbałość o zdrową, zbilansowaną dietę oraz zachowanie sprawności fizycznej niezaprzeczalnie wpływa korzystnie na nasze zdrowie. Jednak we wszystkim trzeba zachować umiar, nie dać się wciągnąć otaczającemu nas kultowi ‘zdrowej sylwetki’. Nadmiar w tym zakresie może prowadzić do zaburzeń odżywiania. Objawiają się one głównie spożywaniem nadmiernych lub niewystarczających ilości pokarmu. Są chorobami natury psychologicznej i wpływają nie tylko na funkcjonowanie organizmu, ale także na relacje społeczne oraz ogólny rozwój danej osoby. Zaburzenia odżywiania są szeroką grupą chorób, które dzielą się na postaci specyficzne i niespecyficzne. Do tych pierwszych zaliczamy anorexię nervosę oraz bulimię nervosę, a do drugiej grupy należą jeszcze nie do końca zbadane: ortoreksja, napady objadania się, zespół nocnego jedzenia oraz właśnie bigoreksja.

Co kryje się za terminem bigoreksja?

Aktywność fizyczna jest niezbędna do utrzymania zdrowia. Regularnie uprawiana zapobiega wielu chorobom, poprawia samopoczucie, obniża poziom stresu. Jednym słowem potrafi zdziałać cuda.

Jednak jak to się mówi: co za dużo to niezdrowo. Dla niektórych osób ćwiczenia fizyczne stają się swoistą obsesją, nie mają już na celu poprawy zdrowia, a jedynie (lub aż) uzyskanie wymarzonej sylwetki. Pomimo częstej i intensywnej aktywności fizycznej i widocznych już wyraźnie rezultatów, osoba ich nie zauważa i nadal uznaje się za zbyt mało umięśnioną. Zaczyna, więc ćwiczyć więcej i częściej, stosuje niskotłuszczową dietę, zdarza się, że sięga także po środki wspomagające rozrost mięśni. Wszystko po to, aby osiągnąć ‘idealną’ sylwetkę z odpowiednio rozbudowaną masą mięśniową.

Wymienione objawy charakteryzują jedno z zaburzeń w postrzeganiu własnego ciała, zwane dysmorfią mięśniową lub inaczej bigoreksją. Terminu tego użył po raz pierwszy w 1997 roku dr Harrison Pope – psychiatra z Belmont w amerykańskim stanie Massachusetts, na określenie obsesji na punkcie umięśnionego ciała.

Obsesja ta powoduje uzależnienie, niemożność zaprzestania czynności, która rzekomo przynosi efekt, jakiego oczekujemy [1]. Symptomy tej choroby można łatwo zauważyć na siłowni, kiedy to nawet bardzo dobrze zbudowani mężczyźni, gdy patrzą na swą muskulaturę w lustrze, stwierdzają, że są za chudzi [1].   Bigoreksja ma podłoże psychiczne i wykazuje pewne podobieństwa do anoreksji, wśród których można wymienić:

  • nadmierne zainteresowanie wyglądem swojego ciała,
  • zaburzone postrzeganie swojego wyglądu,
  • dążenie do osiągnięcia wymarzonej sylwetki poprzez dietę i ćwiczenia,
  • brak wglądu w chorobę oraz zaprzeczanie jej istnieniu [2].

Z tego powodu dysmorfia mięśniowa jest często określana jako „odwrócona anoreksja”.

Kryteria diagnostyczne bigoreksji

Po czym można poznać, że osoba cierpi na bigoreksję? Pomocne w tym celu są następujące kryteria diagnostyczne choroby:

  • koncentracja na swoim wyglądzie, zwłaszcza masie mięśniowej oraz dążenie do poprawy wyglądu poprzez nadmierne ćwiczenia fizyczne i dietę;
  • zaniedbywanie życia społecznego celem ścisłego przestrzegania narzuconych ograniczeń i zaplanowanego grafiku;
  • unikanie miejsc i sytuacji, w których ciało może być odsłonięte i podatne na ocenienie przez innych (basen, plaża);
  • kontynuowanie treningów, rygorystycznej diety oraz stosowanie leków i suplementów pomimo świadomości negatywnych skutków tych działań [2].
  • wpadanie w panikę i odczuwanie silnego stresu, z powodu straty treningu lub porcji specjalnie przygotowanego posiłku;
  • branie potencjalnie niebezpiecznych sterydów anabolicznych;
  • w ekstremalnych przypadkach, stosowanie iniekcji z płynów, zwiększających masę ciała i obrzęk mięśni [3].

Zdiagnozowanie bigoreksji powinno opierać się o wymienione kryteria uwzględniane w międzynarodowych rejestrach chorób i zaburzeń psychicznych, a nie jedynie o objaw nadmiernego zainteresowania się ćwiczeniami siłowymi [3].

Zachowania typowe dla bigorektyków

Osoba chora na bigoreksję obsesyjnie myśli o własnej sylwetce, w szczególności muskulaturze ciała. Aby uzyskać wymarzony wygląd, większość czasu spędza na treningach, wykonując głównie ćwiczenia siłowe np. podnoszenie ciężarów. Wypełnienie ustalonego planu treningowego staje się ważniejsze od czegokolwiek. Często z tego powodu dochodzi do zaniedbywania życia zawodowego i społecznego.

Zaplanowane wyjście na siłownię (lub ćwiczenia w domu, jeśli chory boi się wykonywania treningów w miejscach publicznych z uwagi na nikłą, w swojej opinii, masę mięśniową) jest ważniejsze od spotkań towarzyskich, co prowadzi do narastającej izolacji [2]. Dochodzi także do ograniczania kontaktów seksualnych, gdyż bigorektycy postrzegają je jako niepotrzebne wydatkowanie energii, którą mogą wykorzystać na ćwiczenia.

Wycofanie się z życia społecznego jest też spowodowane ciągłym porównywaniem się z innymi i obawą przed negatywną opinią na temat swojego wyglądu. Zaniedbywanie obowiązków, częste przerwy, celem wykonania, choć kilku ćwiczeń lub przygotowania odżywki białkowej, są powodem zwolnień z pracy. Dlatego wielu chorych decyduje się na wykonywanie zawodu trenera personalnego, który nie koliduje z ich aktywnościami [2].

Oprócz obsesyjnych ćwiczeń charakterystyczne dla bigorektyków jest także stosowanie diety oraz zażywanie suplementów i leków, mających na celu przyśpieszenie budowy masy mięśniowej. Planowanie posiłków, zakupy określonych produktów, liczenie kalorii, ważenie porcji i pakowanie posiłków do pudełek, by móc je spożyć o wyznaczonej godzinie niezależnie od aktualnego miejsca pobytu, to aktywności, którym chorzy poświęcają nawet kilka godzin dziennie.

Istotny element diety stanowią odżywki i koktajle białkowe [2]. Bigorektycy nigdy nie są w pełni zadowoleni ze swojego wyglądu, mają zniekształcony obraz własnego ciała. Postrzegają je jako mniej umięśnione i atrakcyjne niż w rzeczywistości. Ciągle myślą o ilości tkanki tłuszczowej oraz własnej muskulaturze, kontrolują obwód mięśni. Niechętnie oglądają swoje ciało w lustrze. Noszą obszerne bluzy i spodnie, aby ukryć swoją ‘nieidealną’ sylwetkę.

Obsesyjne ćwiczenia, dieta, suplementy – wszystko po to, żeby uzyskać szczupłe i umięśnione ciało, ponieważ z pojęciem „idealnego Ja” jest związana wiara w lepsze życie: pracę oraz relacje międzyludzkie. Ideały, do których dążą bigorektycy, są nieosiągalne, co powoduje u nich permanentny smutek, będący często zaczątkiem depresji.

bigoreksja
Vadim Kluchnik / 123RF

Grupa ryzyka

Bigoreksja może dotknąć każdego, ale częściej występuje wśród mężczyzn niż u kobiet. Jeszcze kilkanaście lat temu uważano, że zagrożeni są praktycznie tylko mężczyźni profesjonalnie zajmujący się kulturystyką. Obecnie pogląd ten został zweryfikowany, a badania pokazują, że w grupie ryzyka znajduje się obecnie aż 45% mężczyzn [1]. Dane dotyczące wpływu bigoreksji na kobiety są bardzo ograniczone. Badacze przyznają jednak, że kobiety mogą być dotknięte tą chorobą, choć dążenie do muskulatury jest u nich mniejsze niż u mężczyzn [4].

Grupą szczególnie zagrożoną uzależnieniami, które niesie za sobą rozwój cywilizacyjny, są dzieci i młodzież [1]. Bigoreksja nie jest tu wyjątkiem, ponieważ średni wiek jej inicjacji przypada na 19. rok życia. Dlatego tak ważne są działania profilaktyczne wśród młodzieży, które mogą uchronić ich przed niebezpieczeństwem, jakie niosą ze sobą zaburzenia odżywiania oraz cielesne zaburzenia dysmorficzne.

Takie działania powinny wskazywać jak radzić sobie w trudnych sytuacjach, jak unikać zagrożeń, czy do kogo, w razie potrzeby, zwrócić się po pomoc. Chociaż trudno jest oszacować, ile osób cierpi na bigoreksję, przyjmuje się, że liczba ta wynosi co najmniej 100 000. Dotyczy ona osób, które spełniają kryteria diagnostyczne choroby w ogólnej populacji.

Gdzie leżą przyczyny bigoreksji?

Najczęściej wskazuje się, że przyczyna bigoreksji ma charakter fizjologiczny i psychospołeczny. Wpływ popkultury oraz kult atrakcyjnego i wysportowanego ciała stanowią swoiste źródło omawianego zaburzenia. Młodzi chłopcy i mężczyźni porównują swoje ciało z pożądanym wzorcem, co uwypukla mankamenty i niedoskonałości, które zaczynają być przez nich postrzegane za znacznie bardziej negatywne, niż są w rzeczywistości.

Zjawisko to zdecydowanie nasila się w okresie dojrzewania, kiedy presja na własną atrakcyjność jest bardzo duża, a jednocześnie typowe dla tego wieku procesy fizjologiczne powodują niepożądane zmiany w wyglądzie [5]. Omawiany kult wysportowanego ciała pojawia się w różnych aspektach życia i towarzyszy nam już od wczesnego dzieciństwa!

Współczesne dzieci otrzymują figurki bohaterów o nieprawdopodobnie umięśnionych sylwetkach [6]. Mężczyźni stali się celem kampanii marketingowych, w których idealna sylwetka jest utożsamiana ze szczęściem, sukcesem i ogólnopojętym dobrostanem. Nagi męski tors jest narzędziem reklamowym, które codziennie wpływa na setki tysięcy mężczyzn.

Co niepokojące, dzisiejsze społeczeństwo mówi nam, że wzmocniona sterydami, chuda, umięśniona sylwetka ucieleśnia nie tylko zdrowy styl życia, do którego wszyscy powinniśmy dążyć, ale także minimalny standard fizyczny, który wszyscy mężczyźni powinni osiągnąć [6].

Ciałocentryczność bigorektyków może być także wynikiem kompleksów z okresu dorastania [7]. Niekorzystne doświadczenia w dzieciństwie, takie jak: dokuczanie ze strony rówieśników ze względu na wygląd oraz niewspierający i krytyczni rodzice, nasilają negatywną samoocenę.

W wyniku tego może pojawić się dążenie do idealnego ciała, co wydaje się najłatwiejszym sposobem na pokazanie innym swojej wartości. Zwraca się również uwagę na związek między męskością, sportem a zdrowiem. W niektórych kręgach kulturowych maksimum umięśnienia i siła fizyczna są synonimami męskości. Ponadto tendencja do gloryfikacji bólu, przekraczaniu granic, zwyciężaniu za wszelką cenę jest zakorzeniona w kulturowym równaniu między męskością a sportem [7].

Pomimo powyższych spostrzeżeń nie należy popełnić błędu, oskarżając aktywność fizyczną o powodowanie bigoreksji. Badacze, analizując grupy studentów [8], wykazali nawet, że czym większa aktywność fizyczna, tym zadowolenie z własnej masy mięśniowej wzrasta. Równoległym efektem tego jest bardziej pozytywne podejście do żywienia. Jednym zdaniem – aktywność fizyczna sama w sobie nie stanowi przyczyny problemów – przyp. redakcji

Wpływ bigoreksji na życie chorego

Bigoreksja wpływa na wszystkie aspekty życia chorego. Choroba odznacza piętno nie tylko na zdrowiu, ale też życiu społecznym i rodzinnym, a także karierze zawodowej. Zbyt intensywne ćwiczenia, dieta niskotłuszczowa oraz często stosowane steroidy anaboliczne mogą prowadzić do obniżenia stężenia testosteronu w organizmie.

Powoduje to problemy z impotencją i płodnością, może skutkować uszkodzeniem wątroby, nerek, zawałem serca, udarem mózgu, przerostem prostaty, a także łysieniem i zmianami skórnymi.

W przypadku zaprzestania brania steroidów może dojść do rozwinięcia się depresji, prowadzącej niekiedy do podejmowania prób samobójczych. Niektórzy mężczyźni stają się tak zajęci pracą nad rozwojem mięśni, że zaczynają zaniedbywać spotkania towarzyskie, rodzinę oraz obowiązki zawodowe.

Przykładem takiego zachowania mogą być historie dwóch mężczyzn, które zostały poznane podczas przeprowadzania ankiety dla sportowców, pozwalającej rozpoznać dysmorfię mięśniową. Jeden z mężczyzn cierpiących na bigoreksję opisał szczegółowo, jak przegapił narodziny swojego pierwszego dziecka, ponieważ musiał dokończyć swój 6-godzinny trening.

Inny zeznał, że stracił prestiżowe stanowisko w znanej firmie prawniczej, ponieważ musiał przestrzegać rygorystycznej diety i reżimu żywieniowego [4]. Te przykłady dobitnie pokazują, jak bigoreksja zakłóca normalne codzienne funkcjonowanie. Najgorsze jest to, że osoby nią dotknięte nie uważają, że robią sobie krzywdę, nie widzą problemu w 6- godzinnym treningu 5 razy w tygodniu. Wręcz przeciwnie. Są przekonane, że dbają o własne zdrowie. Kulturystyka jest ich sposobem na życie, dla którego warte jest każde poświęcenie.  

Niebezpieczne wspomagacze, czyli sterydy anaboliczno-androgenne

Nierzadko bigorektycy, chcąc przyśpieszyć proces rozwoju muskulatury oraz szybciej spalić tłuszcz, sięgają po sterydy anaboliczne. Spowodowane jest to chęcią osiągnięcia nierealistyczne idealnego ciała, presji ze strony trenerów oraz przekonaniem o niedostatecznym rozwinięciu mięśni i złym wyglądzie. Rezultaty sportowe nie mają dla nich znaczenia.

Sterydy anaboliczne lub – stosując nazewnictwo techniczne –anaboliczno-androgenne (ang.:anabolic androgenic steroidsAAS) to syntetycznie wytwarzane hormony, imitujące męskie hormony płciowe (androgeny). Ich stosowanie może wpływać na rozwój pierwszorzędowych i drugorzędowych cech płciowych, takich jak owłosienie ciała, pogłębienie barwy głosu, rozwój męskich organów płciowych oraz popędu płciowego, a także na przyrost masy mięśniowej [7].

Stosowanie sterydów ma swoje skutki, często dość poważne i zagrażające życiu. Wśród fizycznych zmian można wymienić: większy apetyt, zatrzymanie wody w organizmie, zmniejszenie jąder, trądzik, podwyższony popęd seksualny, podwyższenie poziomu cholesterolu oraz bezsenność.

Jeśli chodzi o odczuwane negatywne skutki psychiczne, do najczęściej występujących zalicza się depresję, lęk, a także wzrost poziomu agresji. Oprócz skutków zażywania tych substancji występują również objawy zespołu odstawienia. Są to przede wszystkim: potrzeba zażycia kolejnej dawki sterydów, spadek satysfakcji z własnego wyglądu oraz depresja.

Użytkownicy sterydów trafiają do lekarzy także z objawami kardiomiopatii miażdżycy, seksualnych dysfunkcji czy niepłodności [7]. Szacuje się, że w USA z ASS miało do czynienia pomiędzy 2,9-4,0 milionów Amerykanów w wieku 13-50 lat, z czego około miliona było lub jest uzależnionych od sterydów [7].

Sposoby leczenia bigoreksji

W celu, zrozumienia możliwości leczenia bigoreksji, ważne jest, poznanie barier stojących na tej drodze. Największą jest brak poszukiwania przez chorych leczenia, ponieważ uważają, że pomoc jest im niepotrzebna. Dzieje się tak głównie dlatego, że osoby cierpiące na bigoreksję zazwyczaj cieszą się dobrym zdrowiem, przynajmniej w krótkim okresie.

Wyniszczające konsekwencje psychologiczne i społeczne często pozostają niepoznane, tym samym nieleczone [4]. Dlatego, tak ważne jest, aby trenerzy sportowi byli wyedukowani w zakresie rozpoznawania objawów i oznak bigoreksji. Obowiązek identyfikacji i interwencji we właściwym czasie spoczywa również na pracownikach służby zdrowia. Dzięki temu możliwe będzie w ogóle wdrożenie leczenia.

Jak ono przebiega i na czym polega? Obecnie nie opracowano żadnego konkretnego programu pomocy osobom z bigoreksją, ale istnieją pewne ogólne sposoby leczenia. Opierają się one na terapii psychiatrycznej i psychologicznej. Leczenie przebiega zgodnie z zaleceniami dla zaburzeń odżywiania, zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych oraz dysmorficznych zaburzeń ciała.

Osoby, które najlepiej zareagowały na leczenie, przyjmowały leki przeciwdepresyjne i korzystały z terapii poznawczo-behawioralnej [4]. Podstawą pokonania bigoreksji jest wyeliminowanie zażywania sterydów androgenno-anabolicznych, redukcja czasu poświęcanego na ćwiczenia fizyczne oraz pomoc w dostrzeżeniu rzeczywistego obrazu swojego ciała [2].

Podsumowanie

Pewien badacz zauważył bardzo prostą rzecz: „Jeśli myjesz ręce 5 razy dziennie, to jest to zdrowe, jeśli natomiast myjesz ręce 200 razy dziennie, to najprawdopodobniej masz problem”. Taką zależność można odnieść do każdej wykonywanej przez nasz czynności, niezależnie czy jest ona postrzeganą za nawyk zdrowy, czy też z góry szkodliwy. Z pozoru treningi na siłowni wydają się korzystne dla zdrowia, jednak wykonywane codziennie po parę godzin, są oznaką choroby. Szczególnie jeśli dochodzi przez nie do zaniedbywania pozostałych aspektów życia.

Korzenie bigoreksji tkwią w przyjętym modelu męskości. W mediach mężczyznę definiuje się jako umięśnionego, silnego, dominującego, najlepiej odnoszącego sukcesy w sporcie. Jeśli ktoś nie wpisuje się w te schematy, uznawany jest za gorszego, niekompletnego. Potrzebna jest kulturowa zmiana w sposobie postrzegania ciała. Musi ona odbyć się na poziomie indywidualnym, ale również w na obszarze m.in. ekonomii, polityki oraz reklamy. Musiałoby dojść do pewnego rodzaju rewolucji, która raz na zawsze zmieniłaby aspekt tradycyjnej męskości, jak i kobiecości.

Bibliografia:

  1. Paszkiewicz, A. (2016). Nowe oblicza uzależnień. Scientific Bulletin of Chełm, Section of  Pedagogy, 2, 119-128.
  2. Jabłońska, E., Błądkowska, K., Bronkowska, M. (2019). Zaburzenia odżywiania jako problem zdrowotny i psychospołeczny. Kosmos, 68, 121-132.
  3. Wójciak, R.W. (2012). Zaburzenia odżywiania. Mojs, E. (red.) Pomoc psychologiczna w chorobach somatycznych.
  4. Leone, J.E., Sedory, E.J., Gray, K.A. (2005). Recognition and Treatment of Muscle Dysmorphia and Related Body Image Disorders. Journal of athletic training, 40, 352-359.
  5. Mącik, D., Kowalska- Dąbrowska, M. (2014). The risk of muscle dysmorphia and the perception of change in retrospective, current and ideal self-image – preliminary study.Health Psychology Report, 24-34.
  6. Mosley, P.E. (2009). Bigorexia: bodybuilding and muscle dysmorphia. European Eating Disorders Review, 17(3), 191-198.
  7. Trzciński, P., Maciejewska, T. (2014). Zachowania ryzykowne podejmowane przez mężczyzn zagrożonych bigoreksją. Rocznik Lubuski 40, 145-155.
  8. Arslan, M., Yabancı Ayhan, N., Sarıyer, E. T., Çolak, H., & Çevik, E. (2022). The Effect of Bigorexia Nervosa on Eating Attitudes and Physical Activity: A Study on University Students. International Journal of Clinical Practice2022.
  • Data pierwotnej publikacji: 29.06.2021
  • Data ostatniej aktualizacji o wyniki badań: 11.09.2022