CYKL MOJA PORADNIA: Wywiad z dietetykiem Niną Wojtyrą

Avatar photo

Cykl „Moja Poradnia” prezentuje sylwetki dietetyków – ich spojrzenie na zdrowe odżywianie, zawód dietetyka. Osoby chętne do wzięcia w nim udziału w roli bohaterów – zapraszamy do kontaktu z redakcja@dietetycy.org.pl.

Wywiad z Niną Wojtyrą – dietetykiem i edukatorem żywieniowym

wojtyraKrótko o bohaterze dzisiejszego odcinka cyklu:

mgr Nina Wojtyra

Dietetyk, edukator Zdrowo Jemy, Zdrowo rośniemy. W zawodzie od 10 lat. Prowadzi Internetową Poradnię Żywieniową dla mam i dzieci Vitanina, a także prowadzi konsultacje w Centrum Terapii i Rozwoju Mitigo. Specjalizuje się w żywieniu kobiet ciężarnych, dzieci do 6 roku życia i alergików.

DIETETYCY.ORG.PL: Jak zaczęła się Pani przygoda z dietetyką?

NINA WOJTYRA: Większość dobrych rzeczy, które dzieją się w moim życiu – dzieje się przypadkiem. Tak też było z dietetyką. Marzyłam o weterynarii, ale ostatecznie uznałam, że to nie na moje nerwy i zainteresowałam się nowym wtedy kierunkiem studiów – dietetyką. Okazało się, że wybrałam pasjonującą dziedzinę i szybko złapałam bakcyla. Na swojej droodze spotkałam wspaniałych wykładowców i serdecznych ludzi, którzy pomagali mi rozwijać skrzydła. To wszystko doprowadziło mnie tu, gdzie jestem teraz.

DIETETYCY.ORG.PL: Prowadzi Pani chętnie warsztaty i grupy edukacyjne. Z czego czerpie Pani największą satysfakcję w tym obszarze swojej działalności zawodowej?

NINA WOJTYRA: Uczenie innych to zawsze było coś, co dawało mi największą satysfakcję. Zaczęło się w harcerstwie, potem uczyłam biologii i anatomii w szkole pomaturalnej, ale byłam też wykładowcą na Akademii Medycznej w Warszawie. Lubię słuchać ludzi i rozmawiać z nimi. Lubię, kiedy widzę, że poruszany temat zaczyna ich interesować, kiedy zaczynają być bardziej świadomi, czytać etykiety, planować posiłki. Cieszę się, że to wypływa z ich wewnętrznej potrzeby, którą ja tylko rozbudziłam grając na odpowiedniej strunie. Jest dla mnie ogromnym osiągnięciem, kiedy widzę, jak ludzie się rozwijają i mam świadomość, że jestem częścią tego procesu. To też i samą mnie nakręca do działania, pogłębiania wiedzy, doskonalenia się.

DIETETYCY.ORG.PL: Czy skuteczny dietetyk powinien Pani zdaniem skupić się raczej na edukacji pacjenta, czy wyznaczeniu konkretnych zaleceń do przestrzegania w postaci indywidualnej diety?

NINA WOJTYRA: Jestem zwolennikiem edukacji nawet w pracy 1:1. To daje obustronne korzyści. Pacjent, który zostaje wyposażony w odpowiednią wiedzę i narzędzi,a dzięki którym sam może komponować swój jadłospis, zostaje zaangażowany w proces zmian nawyków żywieniowych, a co za tym idzie czuje się za siebie odpowiedzialny. Oczywiście, jeżeli dietetyk wybiera drogę edukacyjną do pracy z pacjentem, musi być świadomy, że jadłospis nie od razu będzie doskonały. Jest to proces, który trwa. U różnych ludzi różny okres czasu. Jeżeli pracujemy z pacjentem, którego stan zdrowia wymaga konkretnej, szybkiej zmiany jadłospisu (np. ciężarna  z cukrzycą), to edukacja powinna być jedynie wsparciem ułożonego jadłospisu. Moim zdaniem jednak nie można jej pominąć w żadnym wypadku, gdyż tylko odpowiednio przeprowadzona edukacja, zainteresowanie pacjenta i nauczenie go zasad komponowania odpowiedniej dla niego diety gwarantuje długofalowy sukces terapii żywieniowej.

Zobacz również

DIETETYCY.ORG.PL: Pracuje Pani dużo z matkami i dziećmi. Czym różni się taki typ pacjenta od przeciętnego?

NINA WOJTYRA: Mamy to grupa bardzo wrażliwa, świadoma i często mocno zagubiona. Sama jestem mamą i wiem, że ilość informacji, która dociera do nas każdego dnia jest ogromna. Nie mając odpowiedniej wiedzy, ciężko oddzielić prawdziwe od tych, które nie są wiele warte. Matki potrzebują wsparcia. Ich nie trzeba przekonywać, że dieta jest ważna. Im trzeba podpowiedzieć, pokazać, nauczyć i zrozumieć, kiedy chwilowo nie mają sił. Dzieci to zupełnie wyjątkowa grupa. Tu wystarczy pobudzać naturalną ciekawość. Wspaniałe w pracy z dziećmi i mamami jest to, że przez dzieci wpływam na mamy, a przez mamy na dzieci. Dzięki temu można wpłynąć na żywienie w całej rodzinie.

DIETETYCY.ORG.PL: Czy dietetyka i dostępność usług poradnictwa żywieniowego w Polsce jest Pani zdaniem na dobrym poziomie?

NINA WOJTYRA: I tak i nie. Uważam, że wiele się zmieniło w ciągu ostatniej dekady na lepsze, szczególnie jeśli chodzi o merytoryczne przygotowanie dietetyków. Nie jesteśmy już też „wszyscy od wszystkiego”, ale zaczynamy się specjalizować. Są świetni dietetycy od diet klinicznych, świetni specjaliści dietetyki sportowej, pediatrycznej, itd. Bolączką polskiego rynku usług dietetycznych wciąż jest brak uregulowania zawodu. Przez to pacjenci często trafiają do osób, które na żywieniu znają się „o tyle, o ile”. Kończyły nie studia, ale kilkunasto- lub kilkudziesięciogodzinne kursy. Promują diety niedoborowe, „autorskie” programy odchudzające, które prowadzą do niedożywienia, diety wysokobiałkowe bez uzasadnienia. Tacy pacjenci nie mają dobrego zdania o dietetykach. Niezmiernie istotną kwestią jest też brak finansowania usług dietetyków z NFZ. Gorąco popieram postulat o refundacji dietoterapii dla kobiet ciężarnych, dzieci i osób starszych. Otworzyłoby to drzwi do gabinetów dietetycznych tym wszystkim, których w chwili obecnej nie stać na wizytę w prywatnym gabinecie. Byłoby to też uzasadnione działanie profilaktyczne.

Co szczególnie polecam:
Najcenniejszy owoc: grejpfrut
Najzdrowsze warzywo: pomidor
Najzdrowsze do picia: średniozmineralizowana niegazowana woda mineralna z plasterkiem cytryny
Na dobry początek dnia: świeżo upieczony, domowy chleb
Na sycący obiad: penne z cukinią i pomidorami
Na szybką przekąskę: jabłko
Stanowczo odradzam: żelki, pianki i inne wysokoprzetworzone słodycze

Dziękujemy serdecznie Pani Ninie za udzielenie wywiadu. Kolejny odcinek cyklu już za tydzień !