CYKL MOJA PORADNIA: Wywiad z dietetykiem Anną Springman

Avatar photo

Cykl „Moja Poradnia” prezentuje sylwetki dietetyków – ich spojrzenie na zdrowe odżywianie, zawód dietetyka. Osoby chętne do wzięcia w nim udziału w roli bohaterów – zapraszamy do kontaktu z redakcja@dietetycy.org.pl.

Wywiad z Anną Springman – dietetykiem

Krótko o bohaterze dzisiejszego odcinka cyklu:

dsc_1994-5

Anna Springman

Dietetyk nie tylko z zamiłowania ale i z wykształcenia. Prowadzi samodzielną poradnię w 40-tysięcznym mieście. Od początku, założyła sobie, że jej praca ma przybliżać, tłumaczyć i pokazywać lżejszą stronę dietetyki. Filarem i podstawą jej pracy jest wiedza naukowa, co często zadziwia pacjentów, że żywienie nie jest aż tak skomplikowane jak prezentują to media. Oprócz pracy w poradni  prowadzi zajęcia w szkołach i instytucjach. Najcenniejszy czas po pracy poświęca swojej rodzinie. Z mężem dzieli się wspólną pasją jaką jest aktywność fizyczna. Kocha biegać i uwielbia pływać. Żyje aktywnie, biorąc udział w zawodach na dystansie 10 km. Obecnie przygotowuje się do udziału w półmaratonie. Mąż triathlonista wspiera i doradza w planach sportowych, ona zaś z kolei organizuje i  często testuje na własnym ciele kwestię żywienia w sporcie.

DIETETYCY.ORG.PL: Dzień dobry. Pani Anno – zgodnie z tradycją naszego cyklu, bardzo proszę powiedzieć na początku co zaprowadziło Panią do zawodu dietetyka?

ANNA SPRINGMAN: Temat wpływu żywienia na zdrowie człowieka interesował mnie już w szkole średniej. Wtedy też przekonałam się, że zmieniając tylko sposób żywienia, mogę zrobić bardzo wiele dla siebie. Przez cały ten czas brakowało mi jednak solidnej, popartej badaniami naukowymi wiedzy. Stąd decyzja o kształceniu na kierunku dietetyka. Przez studia przeszłam z przekonaniem, że chcę pracować z ludźmi, chcę porządkować i przekazywać im prawdziwą naukową wiedzę z dziedziny żywienia. Dzięki temu pokażę im łatwiejszą, lżejszą stronę dietetyki. To zaprowadziło mnie do punktu, w którym teraz jestem – otwarcia własnej poradni dietetycznej gdzie staram się pomagać, edukować i udowadniać, że sztuka zdrowego odżywiania i dbania o własne zdrowie nie musi być trudna.

DIETETYCY.ORG.PL: Dietetyka oparta jest na konkretnej wiedzy i badaniach, niemniej każdy podchodzi do niej trochę inaczej. Jaki jest Pani styl pracy?

ANNA SPRINGMAN: W swojej pracy pokazuję lżejszą i łatwiejszą stronę dietetyki. Walczę z powszechnymi, niepopartymi badaniami naukowymi teoriami, które wiążą ludzi i utrudniają im zrozumienie tematu, jakim jest żywienie i jego wpływ na nasze ciało. Nie ułatwiają nam tego środki masowego przekazu, rozpowszechniając nieustannie nowinki dietetyczne, które niestety więcej wspólnego mają z marketingiem niż prawdą naukową. Żyjemy w czasach dominacji mediów i bywa, że o rzetelną informację trudno także w dietetyce. Drugą niezwykle istotną kwestią w mojej pracy jest indywidualne podejście do pacjenta. Nie ma mowy o przekazaniu na pierwszej wizycie gotowego wyciągniętego „z szuflady” jadłospisu. Podstawą mojej pracy jest indywidualizacja. Stąd jedna osoba otrzyma wyszukane dania a inna z produktów dostępnych w osiedlowym sklepiku. Układając jadłospis, uwzględniam stan zdrowia, choroby, alergie, sposób życia jak i możliwości finansowe. Tylko wtedy możemy mówić o indywidualnym i skutecznym działaniu. Taki styl pracy wymaga ode mnie ciągłego rozwoju osobistego, dlatego stale się dokształcam i uaktualniam wiedzę. Chcę przekazywać ją ludziom, obalać fałszywe teorie na temat żywienia i udowadniać, że przy zachowaniu zdrowego rozsądku i dystansu wobec mitów żywieniowych poprawne żywienie nie musi być skomplikowane.

DIETETYCY.ORG.PL: Wiem, że jest Pani również zapaloną miłośniczką sportu. Na pewno poleca Pani aktywność większości pacjentów – ale co ma zrobić osoba, która nigdy się nie ruszała i sportu uprawiać się albo wstydzi, albo nie chce?

ANNA SPRINGMAN: Oczywiście używam aktywności fizycznej, jako argumentu do osiągnięcia zamierzonego celu w walce z nadwagą i otyłością. Jednocześnie mam świadomość jak trudne jest to zadanie dla osób, które nigdy się nie ruszały. Dlatego staram się przenosić ruch na płaszczyznę psychologiczną i udowadniać olbrzymi wpływ sportu na kondycję umysłową, której stan w tym trudnym procesie jest niezwykle ważny. Namawiając do „zejścia z kanapy” odsuwam kwestię lustra na dalszy plan. Na początku gwarantuję poprawę nastroju, oderwanie od problemów, często ich rozwiązanie czy pozytywną energię, jeżeli jej brakuje. Argumenty te trafiają zwłaszcza do osób, które przytłacza ciężar pracy nad sobą i boją się zdominowania wszystkich aspektów życia przez dietę. W takiej sytuacji ruch staje się odskocznią, a nie przykrym obowiązkiem w walce z kilogramami. Osoby wstydliwe namawiam na spacer, rower, trucht czy bieg, nie wymaga to konfrontacji z grupą czy nakładów finansowych. Ale założenie jest jedno: to musi sprawiać przyjemność, więc o narzucaniu nie ma mowy. Sama jestem miłośniczką biegania i pływania, nie są to puste słowa tylko autopsja.

DIETETYCY.ORG.PL: Czy gdyby miała Pani jeszcze raz wybierać drogę zawodową, poszłaby Pani jeszcze raz tą samą ścieżką?

ANNA SPRINGMAN: Zdecydowanie tak

 

Co szczególnie polecam:
Najcenniejszy owoc:polskie sezonowe
Najzdrowsze warzywo:burak
Najzdrowsze do picia:woda
Na dobry początek dnia:owsianka
Na sycący obiad:kasze, warzywa, indyk
Na szybką przekąskę:odrobina orzechów
Stanowczo odradzam:żywność wysokoprzetworzona

Dziękujemy serdecznie Pani Annie za udzielenie wywiadu. Kolejny odcinek cyklu już wkrótce !