Jak jeść słodycze i nie tyć [RECENZJA]
Jessica Meinhard, większości znana jako @shining_star_9 to autorka popularnego konta na Instagramie, gdzie zamieszcza posty na temat swojej walki z nadmiernymi kilogramami, a przede wszystkim pomysły na ciekawe dania. Są to głownie przepisy na zdrowsze wersje znanych słodkości. Książka ta stanowi kontynuację tej działalności.
Tytuł: Jak jeść słodycze i nie tyć |
Autor: Jessica Meinhard |
Wydawnictwo: Pascal |
Ilość stron: 256 |
Rok wydania: 2018 |
Łakocie na każdą okazję
Początek książki to kilka słów od autorki na temat jej przygody ze zdrowym odżywianiem i skąd pomysł na przygotowywanie zdrowszej wersji popularnych słodyczy i deserów. Dalsza część publikacji to 10 rozdziałów z przepisami. Są to kolejno:
- Torty, ciasta i tarty,
- Czekolady, czekoladki i cukierki,
- Batony,
- Ciastka,
- Desery,
- Śniadania na słodko,
- Boże Narodzenie,
- Walentynki,
- Tłusty czwartek,
- Wielkanoc.
Pomocna dłoń dla miłośników słodyczy
Słodycze są powszechnie lubiane i bardzo często występują w diecie zarówno dorosłych jak i dzieci. Jak dobrze wiemy, są one nie tylko źródłem znacznej ilości cukru, ale bardzo często także tłuszczu, szczególnie tego kiepskiej jakości. Można zatem stwierdzić, że poza smakiem nie stanowią dla nas posiłku o korzystnych właściwościach odżywczych, a jedynie dodatkowe źródło energii. Często prowadzi to do dodatniego bilansu energetycznego i w konsekwencji do wzrostu masy ciała. Problem ten dotyczy przede wszystkim osób o niskiej aktywności fizycznej.
Z pomocą dla wszystkich miłośników słodyczy, nie tylko tych odchudzających się przychodzi nam autorka tejże książki. Przepisy są przygotowywane na bazie kilku składników, które są zdrowszą alternatywą dla wspomnianego cukru czy oleju palmowego. Zastosowanie znalazły też ciekawe mąki: kokosowa, kasztanowa, orzechowa, gryczana, migdałowa, jaglana czy owsiana. Pozwolą nam one na poznanie nowego smaku i będą wspaniałym urozmaiceniem diety.
Moją uwagę przyciągnęły przepisy na zdrowszą wersję popularnego deseru mleczno-orzechowego, ciasteczka z mąki orzechowej, batoniki z ekspandowanymi ziarnami zbóż, czy torcik szwarcwaldzki. Na pochwałę zasługują dopiski autorki o możliwych zamiennikach produktów użytych w przepisach.
Podsumowanie
Podsumowując, jest to ciekawa publikacja nie tylko dla osób, które walczą z nadmiernymi kilogramami, ale dla każdego miłośnika słodyczy, który nie chce przejadać się „pustymi kaloriami”. Jak podkreśla autorka, zdrowsze wersje słodyczy przygotowane są ze składników bardziej wartościowych pod względem odżywczym, ale także jakościowym. Nie mniej jednak bywa i tak, że dostarczają więcej energii niż te tradycyjne, zatem i w ich przypadku należy pamiętać o umiarze i odpowiednio wkomponowywać je w swój jadłospis.
Książkę te polecam każdemu kto lubi eksperymentować z nowymi smakami, a przede wszystkim dla miłośników posiłków na słodko. Będzie ona także inspiracją dla dietetyków do planowania jadłospisów dla osób, którym ciężko zrezygnować ze słodyczy.
Dietetycy.org.pl » Dietetyka Książki » Jak jeść słodycze i nie tyć [RECENZJA]
Ukończyła dietetykę na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Obszar zainteresowań dotyczy przede wszystkim dietetyki klinicznej, w szczególności wpływu sposobu odżywiania na występowanie i leczenie zaburzeń hormonalnych, chorób cywilizacyjnych oraz wpływu diety wegetariańskiej na zdrowie.