Wywiad z: Zofia Suszka
Cykl „Moja Poradnia” prezentuje sylwetki dietetyków – ich spojrzenie na zdrowe odżywianie, zawód dietetyka. Osoby chętne do wzięcia w nim udziału w roli bohaterów – zapraszamy do kontaktu z redakcja@dietetycy.org.pl. Dzisiaj bohaterem jest Zofia Suszka.
Zofia Suszka
Zofia Suszka jest dietetykiem, prowadzi poradnię dietetyczną online holistyczniezdrowi.pl. Współpracuje głównie z kobietami, a jej misją jest wspieranie kobiecego zdrowia. Specjalizuje się w dietoterapii PCOS, zaburzeń miesiączkowania, rozsądnego odchudzania i insulinooporności oraz prowadzi warsztaty dotyczące żywienia w ciąży i rozszerzania diety niemowląt. W październiku 2019 roku wydała ebooka „PCOS od A do Z: wiedza, dieta, suplementacja”.
DIETETYCY.ORG.PL: Pani Zofio, proszę powiedzieć jak rozpoczęła się Pani przygoda z dietetyką i co miało wpływ na wybór właśnie tej ścieżki zawodowej?
ZOFIA SUSZKA: Wbrew pozorom, moja przygoda z dietetyką rozpoczęła się dość wcześnie, choć nie do końca świadomie. Jako dziecko, w szkole podstawowej miałam problem z nadwagą. Jak każda dorastająca nastolatka, chciałam dobrze wyglądać i nie wyróżniać się negatywnie wśród rówieśników. Zaczęłam więc odchudzanie na własną rękę, początkowo zwiększając aktywność fizyczną i stosując różne eksperymenty dietetyczne, często niebyt dobrze przemyślane.
Jednak to zmusiło mnie do zgłębiania wiedzy na temat żywności i funkcjonowania organizmu człowieka, szukania źródeł, odróżniania mitów od rzetelnych informacji. Dlatego też na każdym poziomie edukacji biologia była moim ulubionym przedmiotem, co naturalnie wpłynęło na dalsze wybory – zdawane przedmioty na maturze i wybór kierunku studiów.
Początkowo nie byłam przekonana do studiów dietetycznych. W liceum walczyłam z zaburzeniami odżywiania i zdrowe odżywianie nie było moim priorytetem. W czasie studiów jednak przekonałam się o możliwych negatywnych skutkach głodzenia się i stopniowo w mojej głowie wartość zdrowia zaczęła przeważać nad obsesją na punkcie chorobliwie szczupłej sylwetki.
Zaburzenia te wraz połączeniem uprawiania sportu wytrzymałościowego były początkiem zaburzeń miesiączkowania, które zmusiły mnie do szukania informacji na temat RED-S (Relative Energy Deficiency in Sport). Zobaczyłam wtedy jak delikatna jest kobieca gospodarka hormonalna oraz, że można na nią bardzo mocno wpływać dietą.
Początkowo, po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu, pracowałam jako stricte dietetyk sportowy, natomiast po otworzeniu własnej działalności zaczęłam działać głównie jako dietetyk kliniczny. Miewałam pacjentki z PCOS i insulinoopornością, natomiast temat zaczęłam najbardziej zgłębiać dopiero kiedy chorobę zdiagnozowano u mnie.
Jestem zdania, że najlepiej potrafimy pomagać innym w tych dziedzinach, w których mamy doświadczenie zdobyte na własnej skórze. Dlatego właśnie, obecnie najczęściej współpracuję z pacjentkami z PCOS, zaburzeniami miesiączkowania, insulinoopornością oraz tymi, które chcą schudnąć bez poczucia, że dieta nakłada na nie ogromne ograniczenia.
DIETETYCY.ORG.PL: Skoro mowa o PCOS – jak dużo osób jest dotkniętych tym problemem i w jaki sposób dieta wpływa na poprawę stanu zdrowia?
ZOFIA SUSZKA: W zależności od źródła, PCOS, czyli zespół policystycznych jajników dotyczy 6-22% kobiet w wieku rozrodczym, średnio około 10%, co można zobrazować w ten sposób, że jeżeli mamy około 400 znajomych na Facebooku, z czego połowa to kobiety, około 20 z nich może cierpieć na PCOS. To całkiem sporo, prawda?
Szczęście w nieszczęściu jest takie, że chociaż obecnie nie mamy oficjalnych zaleceń dotyczących dietoterapii PCOS, większość artykułów naukowych na ten temat, mówi, że to właśnie dieta i aktywność fizyczna są dwoma nieinwazyjnymi, ale najważniejszymi i niepomijalnymi fundamentami łagodzenia objawów PCOS.
Główne cele diety w PCOS to uregulowanie gospodarki hormonalnej, przywrócenie regularnej, spontanicznej owulacji i zapobieganie odległym powikłaniom choroby. Ze względu na to, że główne zaburzenia w zespole policystycznych jajników obejmują podwyższony poziom androgenów i bardzo często insuliny wraz insulinoopornością, leczenie dietetyczne i niezbędna suplementacja są tutaj kluczowe. Produkcja androgenów uzależniona jest od poziomu insuliny, która pobudza ich produkcję, z kolei androgeny pogarszają wrażliwość insulinową. Odpowiednio zbilansowaną dietą, jesteśmy w stanie przerwać to błędne koło, przywrócić równowagę hormonalną i zredukować objawy choroby. Szczególnie istotne jest tutaj poprawienie wrażliwości insulinowej oraz dieta celująca w redukcję ryzyka chorób metabolicznych takich jak cukrzyca typu 2, czy choroby sercowo-naczyniowe.
DIETETYCY.ORG.PL: Czy obecnie, w dobie Internetu, Pani pacjentki przychodzą po poradę, mając wiedzę w temacie PCOS czy to dopiero od Pani dowiadują się podstaw?
Wiedza pacjentek jest bardzo zróżnicowana. Niekiedy zaczynamy od uporządkowania podstawowej wiedzy na temat zdrowej diety i nauki komponowania posiłków. Z drugiej strony, często również spotykam się z pacjentkami, które mają ogromną wiedzę. Faktem jest niestety, że Internet sprzyja szerzeniu niesprawdzonych informacji, pseudonauki, która więcej szkodzi i utrudnia, niż pomaga.
Przykładem może być tutaj mit na temat szkodliwości laktozy w PCOS. Kilka z moich pacjentek przyszło do mnie z przekonaniem, że laktoza, sama w sobie, może negatywnie wpływać na ich zdrowie poprzez przenikanie z układu pokarmowego do krwiobiegu. Laktoza nie ma takiej właściwości i nie wpływa na układ immunologiczny.
Na polskim rynku obecne są często zagraniczne publikacje, a dziewczyny narzekają, że proponowane tam rozwiązania dietetyczne są niedostosowane do polskich realiów.
Dlatego też napiałam ebooka „PCOS od A do Z: wiedza, dieta, suplementacja”, który bazuje na sprawdzonych źródłach wiedzy i ją porządkuje, obala mity i rozjaśnia w przystępny sposób wątpliwości, których źródłem mógł być internet.
DIETETYCY.ORG.PL: Co jest najtrudniejsze dla pacjentek cierpiących z powodu PCOS jeżeli może Pani ocenić to z perspektywy dietetyka?
ZOFIA SUSZKA: Znaczna część pacjentek z zespołem policystycznych jajników, to kobiety, którym mimo dużych starań nie udaje się zajść w ciążę. Trudno jest im poradzić sobie z sytuacjami, w których pytane są o to, dlaczego jeszcze nie są w ciąży, lub widzą inne mamy ze swoimi pociechami.
Dużym problemem jest także akceptacja własnego ciała, które pod wpływem zaburzeń hormonalych zmienia się. Mam na myśli trądzik, hirsutyzm i łysienie androgenowe.
Z dietetycznego punktu widzenia natomiast, z wielu przeprowadzonych rozmów z pacjentkami z PCOS, wynika, że najtrudniejsze jest dla nich poradzenie sobie z ogromną ochotą na słodycze. Może to być trudne również z tego względu, że insulinooporność, często współwystępująca z PCOS, która może zwiększać apetetyt na produkty zawierające cukry proste. Jednak po uregulowaniu diety i jej odpowiednim zbilansowaniu, ten problem zazwyczaj znika.
DIETETYCY.ORG.PL: Z jakim najtrudniejszym przypadkiem musiała Pani zmierzyć się w swojej praktyce zawodowej?
ZOFIA SUSZKA: Jednym z takich trudnych przypadków, które pamiętam, była pacjentka z PCOS, która w przeciwieństwie do wielu innych pacjentek z zespołem policystycznych jajników, z którymi pracowałam, miała niedowagę.
To była bardzo sympatyczna dziewczyna, która poza koniecznością uregulowania diety, miała również ogromny problem z paleniem papierosów, często zastępującymi jej posiłki. W zasadzie nie jadała śniadań, a głównym napojem, który spożywała, była coca-cola. Mimo niskiej masy ciała, miała insulinooporność, nieprawidłową tolerancję glukozy i zaburzenia lipidowe.
Nieregularne jedzenie często skutkowało wieczornym objadaniem się nad czym również musiałyśmy popracować.
Trudność tego przypadku nie polegała na skomplikowanej, trudnej do ułożenia diecie, ale zmianie w myśleniu i nastawienia do zdrowego odżywiania.
Zamiast więc wywracać życie pacjentki o 180 stopni, skupiłyśmy się na stopniowym wprowadzaniu zmian, zaczynając od wprowadzenia jakiejkolwiek struktury posiłków w ciągu dnia i ich regularności. Następnie pracowałyśmy nad ograniczeniem słodkich napojów. Dopiero w kolejnym etapie zaczęłyśmy włączać zasady diety w PCOS i insulinooporności.
Ostatecznie, po około 2 miesiącach, moja podopieczna przyszła do mnie jako zupełnie inna osoba. Radosna, uśmiechnięta i pełna energii do życia. Śniadania jadła regularnie i zniknęły wieczorne napady objadania. Samodzielne komponowanie posiłków nie sprawiało jej problemu. Co również bardzo istotne, znacznie zredukowała ilość wypalanych papierosów. Po prostu przestała mieć na nie ochotę.
Trzeba przyznać, że ogromna część zasługi stoi po jej stronie. Bardzo angażowała się w cały proces, na każdym spotkaniu miała przygotowaną listę pytań, które szczegółowo omawiałyśmy. Ten przypadek pokazuje, jak ważne jest obustronne zaangażowanie w proces zmian w diecie. Dietetyk z pacjenetem powinien być w pełnej otwartości, partnerskiej relacji, która sprzyja zmianom, wspólnemu ustalaniu celów i rozmowie, zamiast sprawowania roli „policji dietetycznej”, nakładającej na podopieczonego zakazy i nakazy.
Co szczególnie polecam: | |
Najcenniejszy owoc: | zjedzony zamiast słodyczy |
Najzdrowsze warzywo: | każde zjedzone w ciągu dnia |
Najzdrowsze do picia: | woda |
Na dobry początek dnia: | aromatyczna kawa, pozytywne nastawienie i pożywne śniadanie |
Na sycący obiad: | curry z mleczkiem kokosowym, batatami, szpinakiem i ciecierzycą |
Na szybką przekąskę: | orzechy |
Stanowczo odradzam: | produkty zawierające tłuszcze trans |
Dziękujemy serdecznie Pani Zofii za udzielenie wywiadu.
Dietetycy.org.pl » Zawód dietetyk » Rozwój zawodowy » Wywiad z: Zofia Suszka