Jak wyglądałaby etykieta składu owoców ?
Większość osób, które interesują się jedzeniem, przywiązuje bardzo dużą uwagę do tego z czego składa się każdy z kupowanych produktów spożywczych. Wiele z nich jest przy tym bardzo wybrednych i każdy dziwnie brzmiący środek chemiczny, szczególnie gdy posiada przedrostek „E” traktuje jako wykluczający zakup. Myślenie takie prowadzi w pewien ślepy zaułek. Jaki?
Chemia nie tylko od producenta !
A co jeśli większość tych składników spożywamy nieświadomie każdego dnia, ciesząc się na przykład zdrowymi owocami albo jajkiem od kury z wolnego wybiegu? Chociaż owoce nie są etykietowane – to zawierają w drobnych ilościach setki składników, które większość osób myślących proekologicznie i prozdrowotnie przyprawia o gęsią skórkę.
Jak taka etykieta by wyglądała? Oto przykład – zdrowe i pyszne kiwi o którego właściwościach pisaliśmy nie tak dawno:
Źródło: jameskennedymonash.wordpress.com – umieszczone za zgodą autora
Chemiczne owoce
Powyższe składniki to nie efekt działania człowieka – to przede wszystkim stworzony przez naturę system składników, który sprawia, że jedzenie, które spożywamy wygląda i smakuje tak jak zawsze.
Więcej argumentów?
Dla osób zainteresowanych innymi przykładami – dotyczącymi owoców (banany, jagody) czy jajek – zapraszamy gorąco na stronę autora powyższej grafiki – http://jameskennedymonash.wordpress.com, gdzie znaleźć można więcej infografik z tej serii. Przekonują one o tym, że chociaż warto zawsze zwracać uwagę na to co jemy, to popadanie w skrajności nie ma sensu, bo przed niektórymi chemicznymi składnikami w pewnej, ograniczonej ilości nigdy nie uciekniemy.
Dietetycy.org.pl » Aktualności » Jak wyglądałaby etykieta składu owoców ?