Dietetyka Sportowa na Olimpiadzie

Avatar photo
dietetyka sportowa na olimpiadzie

Dzisiaj rusza olimpiada w Londynie a wraz z nią… wytężona praca dla wielu specjalistów od dietetyki sportowej. Chociaż o sztabie medycznym mówi się na ogół mniej, to sprawy związane z żywieniem czołowych sportowców traktowane są priorytetowo. Jak wygląda praca dietetyka sportowego w czasie olimpiady?

Dietetyka Sportowa na Olimpiadzie

Obecne trendy w dietetyce sportowej starają się jak najbardziej skupić się na wykorzystaniu żywienia do wspomagania efektów prowadzonego treningu. Dietetyk zajmujący się sportowcami olimpijskimi jest również zmuszony do indywidualnego podejścia do zawodników. Wynika to nie tylko z różnorodoności dyscyplin sportowych, bo to naturalne, że kompletnie inne wymogi będzie miał lekkoatleta, inne piłkarz, a inne jeszcze łucznik. Również w zależności od roli w danej ekipie (n.p. bramkarz, napastnik) potrzeby żywieniowe mogą być diametralnie różne. Stąd też praca dietetyka polega na elastycznym dopasowaniu do potrzeb całego zespołu.

Jak wygląda dieta sportowca?

Charakterystyczne dla diety sportowca i zalecane przez specjalistów jest podanie dużej ilości węglowodanów, które są potrzebne zarówno przed jak i po treningu, czy też zawodach. Większość sportowców dodatkowo potrzebuje zdecydowanie większej od typowej ilość białka. Co do samej ilości energii jakiej potrzebują sportowcy – jest ona nieporównywalnie większa od tej dla zwykłego człowieka. Przykładowo słynny medalista pływak Michael Phelps prowadził dietę 8-10 tysięcy kalorii dziennie w trakcie wytężonego treningu podczas ostatnich igrzysk.

Oczywiście w wiosce olimpijskiej nie zawsze można osiągnąć optymalny, zindywidualizowany plan dietetyczny dla każdego sportowca. Istotne zdecydowanie jest dbanie o odpowiednie nawodnienie organizmu – a w przypadku długich zawodów również dostarczenie zawodnikowi szybkiej dawki energii dzięki odpowiednim napojom, batonom energetycznym czy też zwyczajnym bananom.

Zobacz również

Przeczytaj także:

Źródło: Food&Nutrition, 5.05.2012